Strona informacyjna zawiera opisy aktualnych wydarzeń. Pojawią się też różne planowane działania Organizacji. |
Archiwum opisów. |
22 stycznia 2012
r. Kalisz, dnia 21 stycznia 2012 r.
PROTOKÓŁ Z PRZEBIEGU ZEBRANIA SPRAWOZDACZO – WYBORCZEGOZWIĄZKU ZAWODOWEGO PRACOWNIKÓW KOMUNIKACJI MIEJSKIEJ W RP –ZAKŁADOWEJ ORGANIZACJI ZWIĄZKOWEJ W KALISZU.
W dniu 21 stycznia 2012 roku w siedzibie Spółki
Kaliskie Linie Autobusowe w Kaliszu odbyło się
zebranie I tak: O godzinie 11:00 zgodnie z planem, zebranie otworzył w imieniu Zarządu ZZ PKM w RP - ZOZ w Kaliszu kolega Wiceprzewodniczący Krzysztof Koszela;
Powitał zebranych, a w szczególności gościa,
który zaszczycił nasze obrady, w osobie
Przewodniczącego
Przystępując do wykonania założeń na dzisiejsze
zebranie, kolega Koszela przystąpił do
realizowania programu pkt. 2 programu; Przyjęcie programu zebrania. Program obrad został przez zebranych przyjęty, zatem przystąpiono do dalszych punktów obrad; Realizując punkt 3 dokonano, zgłoszeń kandydatów i po głosowaniu jawnym wybrano skład Komisji Mandatowej na dzisiejsze zebranie;
Realizując systematycznie program wybrano
Przewodniczącego zebrania, którym został kolega
Janusz Jaśkiewicz
Zgodnie z punktem 5 programu, zebrani wysłuchali
sprawozdania Komisji Mandatowej, która w
protokole stwierdziła,
Po sprawozdaniu Komisji Mandatowej,
Wiceprzewodniczący Koszela zaproponował, aby
Komisja Mandatowa Wniosek poddano pod głosowanie i został poparty bez głosów sprzeciwu.
Następnie Komisja Rewizyjna ZZ PKM w RP – ZOZ w
Kaliszu, realizując punkt 6 programu, odczytała
sprawozdanie
Kolejno, zgodnie z punktem 7 programu, kolega
Przewodniczący Janusz Jaśkiewicz odczytał
zebranym Po krótkiej dyskusji ( pkt. 8) przystąpiono do przegłosowania Uchwał ( pkt. 9 ) – kolejno: Uchwały nr 1/WZC/ZOZ/12 w sprawie przyjęcia sprawozdania finansowego ( załącznik do materiałów kontrolnych Komisji Rewizyjnej ) – (Uchwała przyjęta bez głosów sprzeciwu ); Uchwały nr 2/WZC/ZOZ/12 w sprawie udzielenia absolutorium ustępującemu Zarządowi ZZ PKM w RP – ZOZ w Kaliszu ( Uchwała przyjęta bez głosów sprzeciwu );
Przystąpiono do punktu 10, czyli zgłaszania kandydatów na Przewodniczącego ZZ PKM w RP – ZOZ w Kaliszu na nową kadencję 2012 -2015 r.; Jedynym zgłoszonym kandydatem do pełnienia tej funkcji został kol. Krzysztof Koszela;
Dalej, została powołana do życia, według
propozycji zebranych i przegłosowaniu
kandydatur, Komisja Skrutacyjna
Ostatecznie do Komisji Skrutacyjnej weszli: Nowak Piotr – Przewodniczący Komisji; (początkowo członkiem Komisji był
Wojciech Szymczak - jednak w chwili podania jego
kandydatury do Komisji Rewizyjnej musiał
zrezygnować Kołodziejczyk Andrzej – członek Komisji; Jamszoł Paweł – członek Komisji;
Kontynuując program zebrania ( pkt. 12 ), dokonano wyboru Przewodniczącego ZZ PKM w RP – ZOZ w Kaliszu; Komisja Skrutacyjna stwierdziła, że w głosowaniu tajnym na 29 głosujących, głosów ważnych, za kandydaturą kol. Krzysztofa Koszeli głosowało 29 uprawnionych członków Organizacji. Tym samym Przewodniczącym Organizacji kaliskiej ZZ PKM w RP, został Krzysztof Koszela;
Zgodnie z programem ( pkt. 13 ), nastąpiły zgłoszenia kandydatów do Zarządu ZZ PKM w RP- ZOZ w Kaliszu; Zgłoszeni kandydaci to:
Pkt. 14 programu – Komisja Skrutacyjna przeprowadziła czynności wyborcze, po czym ogłosiła, że do Zarządu weszli:
Zgłoszono następujące kandydatury:
Komisja Skrutacyjna przeprowadziła kolejny wybór
( pkt. 16 ) i w wyniku głosowania wyłoniono
skład Są to:
Kontynuując Przewodniczący zebrania przystąpił do realizacji punktu 17 programu obrad
czyli przedstawienia preliminarza dochodów i
wydatków na rok 2012 oraz planu pracy Zarządu na
rok 2012.
Przystąpiono do omówienia powyższych projektów
po czym Komisja Uchwał i wniosków odczytała
informację
W kolejnej części zebrania realizując punkt 19
programu przystąpiono do przegłosowania dwóch
Uchwał A mianowicie:
Uchwały nr 3/WZC/ZOZ/12
w sprawie przyjęcia do realizacji preliminarza
dochodów i wydatków na rok 2012
Uchwały nr 4/WZC/ZOZ/12
w sprawie przyjęcia planu pracy dla Zarządu ZZ
PKM w RP – ZOZ w Kaliszu na rok 2012
Na zakończenie nowo wybrany Przewodniczący ZZ PKM w RP – ZOZ w Kaliszu kol. Krzysztof Koszela podziękował zebranym za tak wspaniałą frekwencję, podkreślając,
że może być dumny z takich członków Związku,
którzy mimo to, że wielu za chwilę rozpocznie
pracę to jednak poświęcili
Potem Przewodniczący Koszela poprosił o zabranie głosu przez naszego Przewodniczącego ZZ PKM w RP, Pana Stanisława Szapowała.
Wywiązała się dyskusja na temat, między innymi,
projektu Rządu w sprawie podwyższenia wieku
emerytalnego
Po rozmowach z Przewodniczącym Stanisławem
Szapowałem prowadzący zebranie podziękował
wszystkim Sprawozdawczo – Wyborczego członków ZZ PKM w RP – Zakładowej Organizacji Związkowej w Kaliszu;
Na tym protokół zakończono.
Protokolant:
Informacja dodatkowa:
Zarząd ZZ PKM w RP – Zakładowa Organizacja
Związkowa w Kaliszu,
informuje, że szczegółowy zakres obowiązków,
Podczas pierwszego posiedzenia Zarządu ZZ PKM w
RP – ZOZ w Kaliszu zostaną również wyznaczeni
przedstawiciele
11 stycznia 2012 r. Witam. Bardzo chciałem milczeć, przynajmniej do czasu wyborów w naszej Organizacji Związkowej. Niestety są tacy ludzie, którzy bardzo czegoś oczekują lub mają jakiś cel aby prowokować do wypowiedzi. Jedno jest pewne. Takie prowokacyjne wypowiedzi (komentarze) nie służą nikomu. Oczywiście mamy wolny kraj i każdy ma prawo mówić i pisać co jemu leży na sercu. Każda konstruktywna krytyka jest także potrzebna, byle nie przekraczała pewnych granic. Tylko automatycznie rodzi się pytanie, czemu to ma służyć??? Może takie spory i rozdzielenia mają znaczenie dla Pracodawcy, bo skłóconą załogą łatwiej zarządzać. Ale skoro zostałem "wywołany do tablicy" z nazwiska to kilka rzeczy oczywiście napiszę. Szczególnie wypowiedzi takich komentatorów jak "Kasienka65" czy "kl" są tutaj bardzo prowokujące, dlatego postaram się w skrócie do nich odnieść. Jak to jest, że w KLA, oprócz Koszeli, Sosnowskiej i Olka wszyscy są dobrzy ? Co takiego ci dobrzy wobec tego zrobili dla tej firmy? Ja na szczęście sobie nie mam nic do zarzucenia. Od wielu lat żyję tą firmą i staram się z różnym efektem aby było jak najlepiej. Rozliczyłem się z czasu wykorzystywanego na pracę związkową poniżej. Rozliczyłem również swój prywatny czas poświęcony dla celów związkowych. Czy jeszcze mogę coś poświęcić. Może.? - mógłbym jeszcze własne pobory oddać na podwyżkę dla tych najbardziej niezadowolonych. Wszystko można tylko zadam jedno pytanie. Czy ja w tej firmie jestem jedynym działaczem związkowym???? Mamy w końcu kilka Organizacji, które mają takie same prawa. Czy zrobili coś więcej niż nasza ZZ PKM w RP.??? Nie sądzę. I nie zamierzam tutaj prać brudów publicznie. Zadam tylko kilka pytań, na które sami sobie odpowiecie: Po co starałem się wspólnie z kolegami, którzy dzisiaj mnie opluwają robić cokolwiek ?? Celowo piszę taki brutalny tekst, bo wiem co się dzieje i wiem kto to robi. Jeśli mogę sobie coś zarzucić to pewnie to, że w 2009 roku rozpocząłem starania, aby w KLA, w grupie kierowców było jak najmniej różnych stawek. Wszelkie wyliczenia i tabele opracowałem sam i nie będę tutaj opowiadał, że ktoś mi w tym pomógł. Jedynie do grupy warsztatowej się nie wtrącałem, bo tam działał Bogdan. Takie udawanie, że wszystko robimy wspólnie to już przeszłość. Nie do końca się udała jednak sprawa uporządkowania stawek. Dlaczego?? Ano ni stąd ni zowąd, gdy już wszystko grało i było realizowane w lipcu, nagle w październiku Prezes Matuszewski został odwołany. Miał być drugi etap podwyżek, ale potem już nie dało się tego doprowadzić do finału z nowym Prezesem, a Rada Nadzorcza znała sprawę ale udawali greków. No cóż moja porażka. Kolejna porażka to moje sugestie i propozycje dla Prezesa Olszewskiego, aby zrobić własną grupę kontrolerów. Po przemyśleniach uznał to i zrobił, działa do dziś i z dobrym skutkiem. Kolejna moja porażka. Dążyłem cały czas aby Zarząd zrealizował pomysł nie wycofywania się z dwóch linii czyli 5B i 12A. Uważałem, że można inaczej zmusić wójtów i Burmistrzów do porozumienia. Nawet Prezydent się ze mną zgodził, ale co z tego ? Znów piszę, że to ja , bo to moja kolejna porażka. Nie wyszło, napisałem artykuł do prasy i kolejna porażka, bo mnie sądzili. Czemu nikt inny się tego nie podjął ??? Bo krzyczeć na dyspozytorni i na pętli każdy umie. Ale dobre i to. Znów porażka. Walka była wspólna o porozumienie gwarancyjne, którego nadal niestety nie mamy. Tylko to porozumienie znów przygotowywałem sam, a wszyscy je przyjęli. Owszem posiadali jakieś wzory z innych zakładów pracy ale one się tak przekładały na warunki KLA jak wół do karety. Trzeba mi się było nie angażować, może zrobiliby to lepiej. Znów źle, znów porażka. Może gdybym od początku spokojnie siedział to dzisiaj miałbym lepsze poparcie. ( całych 30 członków ) Ale obiecuję, że ( pod warunkiem, że mnie w ogóle ktoś wybierze ) z nową kadencją sytuacja się zmieni i nie będziemy udawać oficjalnie, że działamy razem, bo tak nie jest. Wiem dzisiaj z całą pewnością, że to fikcja. Za plecami robi mi się "dobrą" robotę. Kolejna porażka to z pewnością strata czasu i pieniędzy na sprawę sądową w sprawie Piotrka o kolizję. Wszystko, podkreślam wszystko na ten proces przygotowywałem sam, a nasz Pan mecenas obrabiał to już formalnie. Nie dlatego, że jestem taki mądry, tylko dlatego, że mnie łatwiej było wiele spraw związanych z techniką objaśnić niż prawnikowi, który tak na co dzień tego nie zna. Niestety, wygraliśmy i dzięki pomocy nowego Prezesa Walczyńskiego nie musieliśmy już się dalej potykać w sprawach apelacyjnych. Brałem udział także w typowaniu kierowców na nowe autobusy (oczywiście byliśmy w tym wszyscy), dlatego nie ma tutaj żadnej mojej zasługi. Piszę o tym tylko dlatego, że tak naprawdę żałuję, że nie postarałem się o autobus dla siebie, bo i tak mimo rezygnacji jestem złym związkowcem. Krótko mówiąc same porażki. Nie miałem wpływu na to co się stało z pracownikami administracji KLA, bo nie mogłem mieć, gdyż żadna z tych osób nie była naszym członkiem, a mimo to napisałem pismo do Inspekcji Pracy i owszem trzy Związki podpisały, oprócz najważniejszego. Tego Związku, który ich miał reprezentować i bronić. I co więcej opinia Inspekcji jest dla nas korzystna tylko teraz należy ją odpowiednio wykorzystać. Więcej napisać na ten temat nie mogę. Czekam tylko kto się za to weźmie. Myślę, że jednak jest kilku lepszych ode mnie i to zrobią. Ja gdybym się za to wziął to będzie kolejna porażka. Pomysł tworzenia jednego związku odbija mi się czkawką do dziś. A myślałem, że to dobry pomysł. Otrzymałem za to tyle "nagród", że nie wiem gdzie je postawić. Przecież nawet, jak pisze "była pracownica" na przywódcę nie mam wyglądu. To prawda, mam tylko 170 cm wzrostu, więc nie należę do przystojniaków. Jeśli tylko o wygląd chodzi to oczywiście są lepsi kandydaci na przywódców. Podsumujmy: same porażki i gdyby nie wsparcie innych Związków to już nic by z KLA nie było. (takie są wpisy "gościa" że gdyby nie inne Związki to po mnie nie byłoby już nawet....") Dodam tylko, że swoje szanse ocenię już w dniu zebrania sprawozdawczego, które planujemy w dniu 21 stycznia 2012 r., a wtedy podejmę decyzję na podstawie opinii członków ZZ PKM w RP, co dalej i kto na przywódcę. Chciałem dobrze ale jak to w powiedzeniu " dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane". Strona zostaje zawieszona do czasu wyborów, a potem może ją prowadzić lub nie, nowy Przewodniczący. Pozdrawiam K.K.
Witam ponownie. Witam. Po
przerwie wracam z wyjaśnieniami dotyczącymi,
moich oddelegowań i innych
grzechów ciężkich. Otóż wymienię tera po kolei
od początku 2011 roku każdy dzień, kiedy byłem oddelegowany.
Ocenę czy to dużo zostawiam
Wam. I
tak: 14 stycznia 2011 r.
- oddelegowanie na terenie firmy, rozmowy
z Prezesem Olszewskim; 26 stycznia 2011 r.
- oddelegowanie na terenie firmy oraz
spotkanie z Prezydentem miasta Kalisza; 28 stycznia 2011 r.
– posiedzenie Zarządu Wojewódzkiego FORUM ZZ w
Poznaniu,
gdzie jestem członkiem tego Zarządu; 3 lutego 2011 r.
- oddelegowanie na terenie firmy oraz spotkanie
z mecenasem A. Kałużą w
przededniu mojej rozprawy w Sądzie (sprawa
zaplanowana na 4 lutego). 23 lutego 2011 r.
- oddelegowanie na terenie firmy,
przygotowanie materiałów na rozprawę w Sądzie
dotyczącą Piotra (sprawa odbyła się w dniu 24
lutego); 28 marca 2011 r.
- oddelegowanie na terenie firmy,
wykonanie zadań statutowych; 7 kwietnia 2011 r.
– Odbyła się kolejna rozprawa w Sądzie Pracy w
sprawie Piotra; 8 kwietnia 2011 r.
– Wyjazd do Płocka na posiedzenie Zarządu Okręgu
Centralnego ZZ PKM w R.P. 18 kwietnia 2011 r.
– Sprawy statutowe oraz spotkanie i rozmowy z
Przewodniczącym Rady
Nadzorczej KLA Panem A. Rogowskim. 4;5;6; maja 2011 r.
– Rada Krajowa ZZ PKM w R.P. w Ostródzie;
9 maja 2011 r.
- oddelegowanie na terenie firmy,
spotkanie z Przewodniczącym RN KLA Panem
A. Rogowskim oraz Zarządem KLA . Trudna
tematyka redukcji zatrudnienia; 10 czerwca 2011 r.
- oddelegowanie na terenie firmy, sprawy tylko
związkowe na miejscu. 16 czerwca 2011 r.
– wyjazd do miejscowości Izabelin k/Konina na
zaproszenie Rady Krajowej
ZZ PKM w R.P.; Udaliśmy się tam wspólnie z
kolegami z S-80, aby porozmawiać
z prawnikiem na temat zawarcia paktu gwarancji
socjalnych dla pracowników
KLA; 17 czerwca 2011 r.
- oddelegowanie na terenie firmy, kontynuacja
wczorajszych poczynań związanych
z przygotowanie
propozycji gwarancji socjalnych na spotkanie z
Radą Nadzorczą; 13 lipca 2011 r.
- oddelegowanie na terenie firmy, wspólne
rozmowy wszystkich Organizacji
Związkowych KLA i przygotowanie dokumentów do
Prezydenta Miasta
( pismo złożone w dniu 14.07.2011 r.); 26 lipca 2011 r.
– najpierw wykonałem służbę 199, do 8:15 potem
byłem oddelegowany;
Zorganizowane było spotkanie z brokerem
ubezpieczeniowym w sprawie
zorganizowania ubezpieczenia tzw. OC dla
kierowcy na wypadek wyrządzenia
szkody w mieniu Pracodawcy; 5 sierpnia 2011 r.
- oddelegowanie na terenie firmy, oraz odbyły
się spotkania: Przewodniczących
naszych wszystkich Organizacji z Przewodniczącym
Rady Nadzorczej KPT
na Wrocławskiej, a potem od godziny 15:30 na
terenie KLA spotkaliśmy się
z Prezesem KPT, KLA, PKS Panem Jerzym
Walczyńskim; 17 sierpnia 2011 r.
- oddelegowanie na terenie firmy, spotkanie i
rozmowy z Prezesem KLA
oraz Wiceprezydentem Miasta Panem Dariuszem
Grodzińskim;
5 września 2011 r.
- oddelegowanie na terenie firmy, posiedzenie
Komisji ds. rozkładu jazdy i sieci.
Opracowaliśmy projekt zmian w naszej sieci
komunikacyjnej oraz wskazaliśmy
błędy w kursowaniu autobusów, a ściślej brak
synchronizacji.
Przygotowane zostało specjalne, pisemne
opracowanie; 14 września 2011 r.
- oddelegowanie na terenie firmy, spotkanie
wszystkich Organizacji
zainteresowanych obsadą nowych autobusów.
Wytypowaliśmy swoich
kandydatów i przedstawiliśmy Prezesowi KLA Panu
Walczyńskiemu. 22 września 2011 r.-
oddelegowanie na terenie firmy, spotkanie
Komisji ds. sieci z Zarządem KLA
w osobach Pan Prezes Walczyński, Pan Prezes
Latański oraz Pan Piotr Bewziuk
i Pan Jerzy Walczak; 23 września 2011 r.
– oddelegowanie na zaproszenie Zarządu Okręgu
Centralnego, którego
posiedzenie odbyło się w Inowrocławiu; 4 października 2011 r.
- oddelegowanie na terenie firmy, oraz przyjazd
Przewodniczącego naszej
Organizacji Krajowej Pana Stanisława Szapowała; 14;15 października 2011
r. – uroczysty
Zjazd Krajowy Związku PKM w R.P. w miejscowości
Spała
z okazji 20 - lecia istnienia Organizacji; 21 października 2011 r.
- oddelegowanie na terenie firmy, ale przede
wszystkim spotkanie i to dość
burzliwe na terenie PKS w sprawie niecnego
przejęcia pracowników
administracji
do KPT; Uczestniczył nasz mecenas A. Kałuża z
ramienia
ZZ PKM w R.P. 10 listopada 2011 r.
- oddelegowanie na terenie firmy, sprawy
statutowe. Jednak głównym powodem
była próba zorganizowania spotkania z
Prezydentem miasta Kalisza; 21 listopada 2011 r.
- oddelegowanie na terenie firmy, oraz spotkanie
z Inspektorem Państwowej
inspekcji pracy z Poznania ( sprawa pracowników
administracji ),
a także spotkanie na Terenia PKS Kalisz z
Przewodniczącym Rady Nadzorczej
KPT oraz Zarządem Spółki. 9 grudnia 2011 r.
– oddelegowanie na zaproszenie Przewodniczącego
Zarządu Wojewódzkiego
Forum ZZ w Poznaniu. Posiedzenie Zarządu
Forum; 16 grudnia 2011 r.
- oddelegowanie na terenie firmy, wydawanie
upominków świątecznych dla
członków naszej Organizacji. 21 grudnia 2011 r.
- oddelegowanie w celu przygotowania
dokumentacji dla komisji rewizyjnej ZZ PKM
w R.P. przed spotkaniem sprawozdawczym.
Rozliczenie środków finansowych
oraz przygotowanie dokumentów czyli Uchwał etc.,
do wglądu Komisji rewizyjnej. To wszystkie dni oddelegowań
z jakich korzystałem w 2011 roku.
Reasumując było ich 33 z czego 11 to wyjazdy na dwie Rady Krajowe, dwa posiedzenia Okręgu Centralnego, dwa spotkania Zarządu Forum
ZZ w poznaniu. Czyli na miejscu wykorzystałem 22
dni w ciągu roku.
Warto abyście wiedzieli, że
ilość godzin oddelegowania zależy od ilości
członków Organizacji. Tylko te dni tzw. Wyjazdowe
nie liczą się według tej zasady.
Czyli tak: 22 dni w roku razy 8 = 176 godzin. Dlatego w dniu kiedy korzystam z oddelegowania mam zapłacone za 7 godzin, bo inaczej nie wystarczy
nawet na dwa dni w miesiącu. Nie mam o to pretensji ale
tak jest, że z nominału schodzi mnie lub koledze Przewodniczącemu 8 godzin, a
płaca za 7.
Taką mamy korzyść.
Dalej opiszę Wam ile razy w
dniu wolnym lub w urlopie coś załatwiałem i nie
użalałem się nigdy nad sobą.
Chcę jednak by wszyscy moi
wrogowie wiedzieli jakie mam z tego związkowania
„profity”. Inne grzechy wyjaśnię w
kolejnych wpisach.
Witam. pewnych Mianowicie do tego, że zacząłem sie zastanawiać czy podejmować walkę o funkcję członka Zarządu ZZ PKM w R.P. Doszedłem jednak do wniosku, że decyzje podejmę po zebraniu Komentarze, o których wspomniałem są prowokacyjne i być może o to abym się zniechęcił i zostawił pole innym. Podczas zebrania posłucham opinii członków ZZ PKM w R.P., i wtedy zdecyduję. Wcześniej jednak opiszę wszystkim, którym tak mocno leży na sercu liczba kiedy i ile tych oddelegowań miałem oraz w jakim celu je brałem. Oczywiście skupię sie w tej sprawie na tym roku, bo jednak wstecz już nie mam zapisków. Jeśli uda mi się dokładnie ustalić ( bo jednak nie wszystko notuję ) ile różnych przypłaciłem własnym urlopem to również to ujawnię. Być może przypomnę sobie powody tych „tajemniczych” przepustek, W ciągu najbliższych dni przygotuję takie zestawienie i wtedy będziecie czy jestem taki do niczego i wykorzystuję Związek do własnych potrzeb. Jeszcze jedno: bo jak widzę a potem do wyborów Przepraszam za taką decyzję moich przyjaciół,( bo i takich mam ) K.K.
19 grudnia 2011 r.
Witam. Przed samymi Świętami to może nie jest temat do omawiania, jednak do pewnej refleksji zmusili mnie komentatorzy tej strony. Głównie chodzi o sprawę utworzenia jednego i silnego Związku Zawodowego. Otóż zdecydowanie uważam, ze mają ludzie rację. Dziś nie czas na jakieś polityczne zachowania, bo licho nie śpi. W jednym z wywiadów prasowych nawet nasz Prezes stwierdził cytuję " w firmie jest 7 Związków Zawodowych i na spotkania z nimi zabrakłoby tygodnia". (KLA = 4; PKS = 3;) Niby to nic ale ja odbieram to jako sygnał, że jest nas za dużo. Myślę, ze najwyższy czas coś z tym zrobić. Rodzi się jednak zasadnicze pytanie jak ? Był już kiedyś taki pomysł ale nic z tego nie wyszło, gdy doszło do konkretów. Zamiast tego w KLA powstał czwarty i w związku z tym zamiast mniej mamy więcej. Nie zamierzam zakładać kolejnego, jednak uważam, że dobrym rozwiązaniem będzie najpierw szczera rozmowa z wszystkimi Przewodniczącymi i konieczność podjęcia w tej sprawie decyzji. Dopóki przez każdy z Zarządów będzie przemawiała jakaś duma to nic z tego nie będzie. Podejmę się takiej misji aby do takiej rozmowy doprowadzić. Chociaż wiem, ze nie będzie to łatwe to jednak warto spróbować. Aktualnie jest okazja, bo w naszej Organizacji ZZ PKM w R.P., zbliżają się wybory, a musimy się wybrać najpóźniej do końca lutego 2012 r. Solidarność też jest w okresie przedwyborczym ( tutaj dokładnie nie wiem kiedy wygasa ich mandat ), więc jest dobra okazja, a ponadto OSNZZ jest po wyborach i ma nowy Zarząd. Wystarczy tylko usiąść i się dogadać. Mimo wszystko mam ogromne wątpliwości czy drogą negocjacji uda się to zrobić. Jeśli te środki zawiodą można zastosować mniej konwencjonalne metody, ale to juz nie będzie takie przyjemne. Tak na marginesie w temacie komentarzy to ten podpisany przez "dedala" jest ciekawy i obawiam się, że jest w nim dużo prawdy. W tych omawianych wyborach było sporo dziwnych zachowań. Ja tego dnia przebywałem w biurowcu i faktycznie w moim rozumieniu, prawidłowo przeprowadzonych wyborów czegoś tam brakowało. Nie będę jednak tego publicznie komentował, bo to z racji zwykłej związkowej solidarności po prostu nie wypada.. . Pozdrawiam K.K.
14
grudnia 2011 r.
Witam. 30 listopada 2011 r. Witam. Dzisiaj, po blisko tygodniowej przerwie w "nadawaniu" chciałbym Wam przekazać trochę wiadomości tzw., bieżących. Więc, tak, w dniu wczorajszym w siedzibie KLA odbyło się spotkanie przedstawicieli Związków Zawodowych z ramienia ZZ PKM w R.P. oraz Solidarności 80 z Przewodniczącymi naszych Organizacji szczebla krajowego oraz Panami mecenasami z obu organizacji. Spotkanie to zostało zorganizowane ze względu na prace naszych wszystkich Organizacji KLA nad porozumieniem, które ma dziś spore szanse na realizację. Mowa o porozumieniu gwarancyjnym, o które staramy się już od blisko półtora roku. Wszystko wskazuje na to, że uda się wkrótce coś takiego zawrzeć, a wtedy da nam to wszystkim pewien komfort związany z przyszłą pracą oraz płacą. Uważamy, że skoro ze strony Władz firmy jest taka wola to nie ma co czekać tylko po prostu się porozumieć. Aby jednak taki dokument, bądź co bądź bardzo ważny miał swoją moc spotkaliśmy się z naszymi radcami prawnymi i szefami Organizacji aby to dopracować. Po tym spotkaniu w KLA około godziny 13:30, najechaliśmy naszego Prezesa w siedzibie KPT przy Wrocławskiej, aby sobie domówić kilka szczegółów organizacyjnych z tym związanych, czyli jakiś termin spotkania etc. Napisałem, że "najechaliśmy" Prezesa, bo tak to wyglądało, gdyż nie zapowiadaliśmy się wcześniej. Mimo to Prezes Walczyński z Prezesem Latańskim poświęcili nam trochę swojego czasu i mogliśmy kilka problemów omówić. Między innym rozmawialiśmy o kilku być może niewielkich ale ważnych sprawach, takich jak: -pętla Winiary Osiedle; -pętla Kampus PWSZ; -pętla Godebskiego; W związku z tymi tematami Zarząd poprosił o wyjaśnienia naszego Pana kierownika Działu Eksploatacji ( przynajmniej miałem okazję osobiście poznać Pana Kierownika, bo wcześniej nie było okazji ). Pan Kierownik poinformował nas, że sprawa pętli Winiary jest już załatwiona z szefem Zarządu Dróg Miejskich i w ciągu kilku dni będzie naprawiona, porządnie przez wylanie nowej nawierzchni asfaltowej przy wyjeździe. W sprawie pętli Kampus PWSZ okazuje się, że nie jest to łatwa sprawa, bo tam miasto Kalisz zamierza przebudować cały ten teren, a to może potrwać. Sugerowaliśmy Zarządowi, aby wobec takiej sytuacji skierować nasze autobusy na starą pętlę przy cmentarzu komunalnym. W końcu do Kampusu jest i tak blisko, a skoro są problemy z parkowaniem i przejazdem naszych autobusów to jest to jakieś rozwiązanie. Jak będzie decyzja tego dziś nie wiem. Czekamy również na decyzję w sprawie pętli na Godebskiego i znalezienie dobrego sposobu na problem parkowania tam naszych autobusów. Obecny sposób niestety nie rozwiązuje problemu, a w szczególności w sytuacji gdy tam spotkają się dwa, a czasem trzy autobusy. A jeszcze większy problem gdy pojawi się tam przegubowy pojazd. Ale ten temat leży w gestii Pana Kierownika i wierzymy, że uda się go dobrze rozwiązać. Myślę, że na początku przyszłego tygodnia będziemy merytorycznie gotowi do spotkania w sprawie wspomnianego wyżej porozumienia i wtedy napiszę Wam więcej. Pozdrawiam K.K.
13 listopada 2011 r. Witam. Dzisiaj króciutko. Chciałbym Wam tylko przedstawić pewien wynik obserwacji z wykazu telefonów w nowej firmie KPT. Nie komentuję tego. Sami wyciągnijcie z tego własne wnioski.
Według listy
telefonów jaką udało się nam otrzymać z biura
KPT
pracowników
administracji z ramienia PKS mamy:
Nr telefonu
Stanowisko
62 768 00
84 Kierownik
przewozów pasażerskich ; 1 osoba
62 768 00
82 Wynajem
Autobusów; 1
osoba
62 768 00
83 Rozkłady
jazdy;
1 osoba
62 798 00
85 Rozkłady
jazdy;
1 osoba
62 768 00
26 Członek
Zarządu;
1 osoba
62 768 00
20
Sekretariat;
1 osoba
62 768 00
46 Dyrektor
Ekonomiczny; 1 osoba
62 768 00
45 Dział Techniczno –
Gospodarczy; 1 osoba
62 768 00 29 –
30 Kontrola techniczna i
Gosp. Taborem; 2 osoby
62 768 00
34 Zatrudnienie i
Płace; 1 osoba
62 768 00
32
Kadry;
1 osoba
62 768 00 37
Płace; 2
osoby
62 768 00
43
Weryfikacja; 2
osoby
62 768 00
44
BHP; 1
osoba
62 768 00
33 Specj. ds. ekon –
organ. 1 osoba
62 768 00
36
Księgowość; 4
osoby
62 768 00
24 Kasa
Głowna 1
osoba
62 768 00
47 Solidarność,
Przetargi; 1 osoba
-------------------
24 osoby
Nie wliczałem w
ten skład Prezesa Zarządu; 62 768 00 25
Ponadto trudno
przypisać takie stanowiska jak:
Magazyn
Biuro 62 768 00 65
Magazyn
Odzieżowy 62 768 00 27
Czy też człowieka,
który ma stanowisko Kierownik w Dziale
Ogumienie. 62 768 00 40
Jakkolwiek widzimy
wyraźnie, że PKS Kalisz ludzie mają się nad
wyraz dobrze i żyją jak za dawnych lat.
Od wszystkiego jest człowiek, a nawet kilku.
Żyć nie umierać w
takiej firmie. Tylko na jak długo jeszcze
starczy finansów, ano jak braknie to KLA dołoży.
Wkurza mnie takie
podejście do sprawy, bo po prostu nas kłamano.
Mowa byłą ciągle,
że to PKS ma ponieść największe koszty trudnej
sytuacji, a okazuje się, że to My ponosimy je
bardziej.
Z Kaliskich
linii Autobusowych mamy dla kontrastu:
Nr telefonu
Stanowisko
62 768 00
59 Specjalista ds.
Logistyki; 2 osoby
62 768 00
51 Konserwator
przystanków; 1 osoba
62 768 00
56 Główny specjalista
ds. analiz; 1 osoba
62 768 00
53 Specjalista BHP i
ppoż; 1 osoba
62 768 00
58 Informatyka/
SPOKE 3 osoby
62 768 00
52 Specjalista ds.
personalnych 1 osoba
62 768 00 61 –
62
Księgowość 4
osoby, ale docelowo 3
62 768 00
54 Specjalista ds.
Eksploatacji 1 osoba
-----------------------------
14
osób
Pozdrawiam K.K.Dodatkowo zamieszczam pismo skierowane 27 października do Prezydenta Miasta. KLIKNIJ BY JE ODCZYTAĆ.
11.11.11 r.
6
listopada 2011 r.
Witam. Dzisiejszy wpis nie jest podyktowany jakimiś szczególnymi wydarzeniami, ale tym, że winien jestem wszystkim
przedstawienie swojego punktu widzenia na to wszystko, co
obecnie się dzieje w KLA, aby nie było zdziwienia. Otóż, tak
właściwie „do tablicy” wywołał mnie wpis w komentarzach na
starej stronie. To, co tam przeczytałem spowodowało, że dostrzegłem, iż są również inni „obserwatorzy” wydarzeń, którzy dostrzegają niebezpieczeństwo jakie
wisi nad Kaliszem w związku z pomysłami na restrukturyzację
kaliskiej komunikacji wespół w zespół z PKS.
Od
dłuższego juz czasu, (pomimo dobrych relacji z Prezesem naszej
firmy), zastanawiam się jak to jest, że właściwie dla nas, pracowników
KLA z całego tego przekształcania nie wynika nic dobrego. Spodziewaliśmy się, że to my, KLA będziemy tą siłą dominującą w
całej sprawie, a tutaj okazuje się, że w praktyce większe
przywileje mają ludzie w PKS. Żeby nie
być gołosłownym, dodam: i wcale nie dlatego, że tęsknie za byłym
Dyrektorem Romanem ( żeby nie wymieniać nazwisk), ale nie
pojmuję dlaczego my jako pracownicy KLA nie mamy w nowym
Zarządzie KPT własnego przedstawiciela, a PKS ma ? Dlaczego
na stanowisko Kierownika działu Eksploatacji czyli nad
kierowcami ma być człowiek z PKS ? Dlaczego nie z KLA ? Mamy
ludzi z wyższym wykształceniem i niewykorzystanych. Dlaczego
w tym całym zamieszaniu nie przeprowadzono pracowników
administracji na Majkowską ( w czym to przeszkadzało), a
odwrotnie ? Przecież
nawet patrząc na sam biurowiec, gdyby poddać go remontowi to
pewnie spełniłby o wiele
lepiej swoją funkcję niż ten budynek na Wrocławskiej. Czemu nie
planuje się budowy nowego warsztatu na naszym ( bądź co bądź
dużym placu), tylko na tym uboczu, co docelowo mocno skomplikuje
temat prowadzenia napraw i przemieszczania sie autobusów z
Wrocławskiej na bazę przy Dworcu PKS ? Nie wspomnę o okresach
zimowych i potrzebie interwencji warsztatu w tej trudnej porze
roku. Naszych
autobusów się na „popych” nie weźmie. Nie wiem
dlaczego to jest w ten sposób prowadzone i w tym kierunku ( a
może i wiem, ale na pewno tego tutaj nie napiszę). Wszystko
jest bardzo trudne do zrozumienia, bo żaden argument mnie jakoś
nie przekonuje, że to co sie dzieje jest w pełni słuszne. Tłumaczenie, że miejsce na Wrocławskiej jest lepsze ( bzdura),
bo nikt nas z Majkowskiej nie wyrzuca, a gdyby zainwestować w
nasz teren to z pewnością utrzymalibyśmy swoją pozycję i z racji
położenia w ścisłym centrum raczej byśmy zyskali. Jeśli ktoś powiedziałby, że nasze położenie jest nie ekologiczne, bo zadymienie etc., powiem bzdura, bo
autobusy są już na tyle nowoczesne, że ten argument odpada. Dlaczego
nie zrobiono tego odwrotnie, przecież dla poprawy finansów obu
firm można by sprzedać nie Majkowską, a tereny PKS na
Wrocławskiej. Komu zależy, żeby to była Majkowska ?
Nie potrafię przejść nad tym wszystkim do
porządku dziennego i dlatego kwestionuję ten pomysł
ujednolicenia czy jak to zwą
- „konsolidacji”. Człowiek,
który napisał komentarz na ten temat słusznie twierdzi, że cudów
nie ma. Ja także
uważam, że dla nas pracowników KLA, firmy, która w końcu zaczęła
wychodzić na prostą dzięki nowej Ustawie o publicznym
transporcie zbiorowym, nie było potrzeby „doczepiania” nam
balastu pod „okręt”, bo utoniemy razem.
Będę brutalny, ale powiem tak – co mnie,
pracownika KLA czyli komunikacji miejskiej, która ma jakby nie
było podpisaną umowę na pracę przewozową na terenie miasta, na
okres 10 lat do 2020 roku,
obchodzi sytuacja PKS, który przez
minionych kilkanaście lat „bujał” się na państwowym i nie ma
pojęcia o zasadach prawa handlowego. Przecież
my, mając te wspomniane zapisy umowy powinniśmy sie skupić na
możliwościach jakie nam daje jeszcze do 2013 roku program
rozwoju regionalnego UE i wymieniać szybko własny tabor dla
dobra firmy, ale przede wszystkim mieszkańców Kalisza. Co w
końcu nas obchodzą problemy PKS z gminami, które ich nie chcą ? A tutaj
jak widać nasze Władze Miasta planują ratowanie czegoś co tak
naprawdę nawet nie ma podparcia w Ustawie o samorządzie. W tej
Ustawie mamy taki zapis:
Rozdział 2
Zakres
działania i zadania gminy
Art. 6. 1. Do
zakresu działania gminy należą wszystkie sprawy publiczne o
znaczeniu lokalnym, niezastrzeżone ustawami na rzecz innych
podmiotów. 2. Jeżeli
ustawy nie stanowią inaczej, rozstrzyganie w sprawach, o których
mowa w ust. 1, należy do gminy.
Art. 7. 1. Zaspokajanie
zbiorowych potrzeb wspólnoty należy do zadań własnych gminy. W
szczególności zadania własne obejmują sprawy: 1) ładu przestrzennego, gospodarki nieruchomościami, ochrony
środowiska i przyrody oraz gospodarki wodnej, 2) gminnych dróg, ulic, mostów, placów oraz organizacji
ruchu drogowego, 3) wodociągów i zaopatrzenia w wodę, kanalizacji, usuwania i
oczyszczania ścieków komunalnych, utrzymania czystości i
porządku oraz urządzeń sanitarnych, wysypisk i unieszkodliwiania
odpadów komunalnych, zaopatrzenia w energię elektryczną i
cieplną oraz gaz,
3a) (6)
działalności w zakresie telekomunikacji,
4)
lokalnego transportu zbiorowego,
i tutaj jeśli chodzi o transport lokalny, to nadinterpretacją byłoby obejmowanie tym transportem ościennych gmin.
Chyba,
że te gminy tego chcą i za usługę płacą.
dźwigała
straty i kłopotu PKS. A PKS ma ich sporo ( też nie napiszę ile,
bo nie mam ochoty na kolejne procesy sądowe). Nikt
jakoś w Polsce, w innych miastach tego nie robi. W Kaliszu
oczywiście jak zawsze musimy być pierwsi, tacy pionierzy, ale to
nie oznacza, że pierwszy to ten najlepszy. Przeczuwam, że tak jak ze spółką joint venture z anglikami
wkrótce się tym zachłystniemy,
a nie wiadomo czy nam ktoś pomoże.
Z
nieco innej beczki, chcę Was poinformować, że w piątek odbyłem
rozmowę telefoniczną z Prezydentem Kalisza i odniosłem wrażenie,
ze Pan nie otrzymuje pełnych informacji od Rady Nadzorczej KPT
oraz Zarządu. Przekazałem mu wszelkie nasze spostrzeżenia, uwagi oraz
rozmawialiśmy o dokumencie jaki do niego wpłynął od wszystkich
Związków Zawodowych KLA. W
poniedziałek Pan Prezydent ma się spotkać z Zarządem KPT i
wyjaśnić te nasze zastrzeżenia. Zaczekamy
na informacje o wyniku, a tymczasem kierujemy pismo do
Państwowej Inspekcji Pracy w sprawie „nowych” umów o pracę z
pracownikami administracji pod kątem zgodności z Prawem Pracy i
Ustawą o Związkach Zawodowych.
Na
dziś wystarczy. Pozdrawiam K.K.
Witam. Dzisiaj, mimo dnia wolnego od pracy zebraliśmy się na terenie firmy, szybkiego wyjaśnienia przyczyn przejęcia pracowników administracji Obecni byli przedstawiciele wszystkich Organizacji działających w KLA. Być może o tym nie informowałem, ale od piątku 21 października 2011 r., Uchwał wspólną reprezentację, Zdanie mamy wspólne i nie powinno się ono zmienić, Podczas spotkania przygotowaliśmy, na podstawie opinii prawnej mecenasa ze Związku Zawodowego Pracowników Komunikacji Miejskiej w R.P., który był obecny na spotkaniu w dniu 21.10.2011 r., odpowiedni dokument Dokument trafił do Prezydenta Pęcherza, Wiceprezydentów - Sztandery oraz Grodzińskiego, Przekazaliśmy ten materiał również do wiadomości Związków w PKS Kalisz. Nasze stanowisko w tej sprawie jest jasne, że to co zrobiono z pracownikami i będziemy dochodzić tego Zaproponowaliśmy Władzom Miasta pilne spotkanie, aby uniknąć niepotrzebnego Uważamy, że można to spokojnie, w drodze dialogu załatwić, unikając tym samym czy nawet poważniejszego organu. Sposobów na poprawienie kondycji obu firm jest wiele, ale nie może to Obiecuję w imieniu wszystkich Związków KLA, że na to nie pozwolimy. Dodatkowo podjęliśmy również temat z Prezesem Panem Jerzym Walczyńskim, Zakładowym Funduszem Świadczeń Socjalnych jakby nie spojrzeć obu firm transportowych miasta. Spotkaliśmy się w tym celu w siedzibie KPT przy Wrocławskiej z Prezesem i Panią Dyrektor Ekonomiczną. Po rozmowach ustaliliśmy, że w poniedziałek 31.10.2011 r., w KLA zbierze się tej kłopotliwej sytuacji, a związanej na Święta Bożego Narodzenia. Po spotkaniu i podjęciu decyzji poinformuję Was niezwłocznie. Pozdrawiam K.K.
25 października 2011 r.
15 października 2011 r.
14
października 2011 r.
8
października 2011 r.
22
września 2011 r.
15
września 2011 r.
Krótko to
podsumowując do pracy i tyle. Jeszcze dobra informacja, którą nazwałbym " pierwszą jaskółką" dobrych zmian, przeczytajcie - http://kla.com.pl/new,74
10
września 2011 r.
(
http://zzpkm-kalisz.prv.pl/
)
Pozdrawiam K.K.
08 września 2011 r.
Witam znów.
07
września 2011 r.
Staraliśmy się mocno.
Po jutrzejszym spotkaniu
zamieszczę oczywiście informację o wynikach. 05 września 2011 r. Witam. Trochę informacji o aktualnej sytuacji w firmie z pewnością warto przekazać. Otóż dziś od godzin porannych pracowaliśmy w pełnym składzie, powołanej w ubiegłym miesiącu Komisji do spraw sieci i rozkładów jazdy. Sporo materiałów każdy z członków Komisji miał już wcześniej przygotowanych, jednak dzisiaj podjęliśmy działanie, aby to wszystko poskładać w logiczną całość. A jest tego wbrew pozorom i sceptykom sporo. Okazuje się, że trzeba było przygotować kilka odpowiednich tabel, aby móc wychwycić różne mankamenty jakie mamy w obecnie funkcjonującym rozkładzie jazdy autobusów KLA Kalisz. Na najbliższy czwartek mamy zaplanowane spotkanie naszej Komisji z Panem Prezesem KLA, mające na celu omówienie wszystkich tych naszych uwag, spostrzeżeń oraz przemyśleń. Mam naprawdę głęboką nadzieję, że chociaż część z tego pomoże w poprawie naszego wizerunku w oczach pasażerów, a prace związane z konkretnymi kursówkami dla kierowców pozwolą na ułatwienie i usprawnienie naszej pracy. Chciałbym też podzielić się z Wami pewną informacją związaną z tą właśnie stroną internetową. Otóż, jest mi niezmiernie miło, że ma ona tak sporo odwiedzających, a ciekawostką jest, że nawet odwiedzają ją ludzie, którzy nie są bezpośrednio związani z naszą firmą. Jednak tak jest i dzięki adresowi e-mail jaki jest zamieszczony na dole strony tytułowej skontaktował się ze mną jak mniemam,, młody człowiek, który przysłał mi własne przemyślenia na temat funkcjonowania sieci KLA i swoje uwagi oraz pomysły na temat jej rozwoju. Szymon, bo tak ma na imię ten młodzieniec, uczestniczył niedawno w pracach Młodzieżowej Rady Miasta i pewnie stąd to zainteresowanie. Jak by na to nie spoglądać są to pomysły młodych ludzi i naszych klientów, którzy wkrótce będą głównymi naszymi klientami. Oczywiście wszystkie Jego pomysły wydrukowałem i przekazałem dzisiaj Panu Prezesowi Walczyńskiemu. Mam nadzieję, że będą również przydatne przy tworzeniu Planu Transportowego dla miasta Kalisza. Koledze Szymonowi dziękuję, a Was wszystkich pozdrawiam. K.K. 31 sierpnia 2011 r. Witam wszystkich. Prawdę mówiąc nie miałem wcześniej żadnych specjalnych informacji, aby pojawiać się dzisiaj na tej stronce. Jednak wydarzenia z godzin porannych podczas mojej wizyty w firmie (chociaż planowo do pracy wrócę w sobotę ), spowodowały, że postanowiłem Wam trochę o tym napisać. Otóż, jak pewnie wszyscy wiedzą z dniem jutrzejszym wprowadzony zostaje w KLA nowy, a właściwie stary, przedwakacyjny rozkład jazdy. To był właśnie powód, że pojechałem do firmy w celu pozyskania takiego rozkładu na potrzeby powołanej przez Prezesa KLA, Komisji d/s sieci komunikacyjnej i rozkładów jazdy. Spotkało mnie jednak rozczarowanie, bo od jednej, kompetentnej do tego osoby usłyszałem, że "niestety nikt w firmie nie ma czasu aby zająć się przygotowaniem takiej, papierowej kopii wspomnianego rozkładu jazdy i mogę, owszem zrobić sobie takie ksero samodzielnie". Jak więc widać pracownicy naszego biura są tak zapracowani, że nie są w stanie nam pomóc. Musimy liczyć na siebie i oczywiście to zrobimy. W przypływie złości odpowiedziałem, że skoro nie ma kto tego zrobić to być może po powrocie z urlopu takie ksero zrobi nam sam Pan Prezes. Pragnę zaznaczyć, że nie jestem szefem tej Komisji ani z nadania, ani z wyboru. Po prostu chciałem z własnej woli przyczynić się do usprawnienia prac tego gremium. Druga, już bardziej kompetentna osoba poradziła mi abym, skorzystał z naszej strony internetowej ( www.kla.com.pl ) i stamtąd sobie zrobił kopie tego rozkładu oraz wydrukował na swoje potrzeby. Jasne, że mogę takie coś zrobić tylko, że oprócz samego rozkładu, My jako Komisja będziemy także potrzebować kursówek oraz graficznego planu rozkładu ( tzw. graf ), a tego niestety na stronie nie ma. I to w wersji : roboczy, sobotni i niedzielny. Natomiast, jeżeli miałbym to robić samodzielnie, co pewnie mnie spotka to zajmie mi to zapewne ze dwa dni, a przecież czas tutaj jest ważny, gdyż Prezes cały kształt sieci KLA i PKS, czyli Plan Transportowy ma przygotować do końca września. Krótko mówiąc, to nie mnie czy też całej Komisji są robione trudności, a właśnie Panu Prezesowi. No cóż, no comment. Jestem pod ogromnym wrażeniem woli współpracy, oraz pomocy ze strony Działu Operacyjnego KLA. Tak już nieco poważniej, muszę stwierdzić, że tutaj uwidoczniło się to, że wszędzie gdzie pojawia się moje nazwisko, a mam na myśli ową wymienioną wyżej Komisję, powoduje ono niechęć. Chociaż powinien przyświecać nam wszystkim wyższy cel jakim jest porządny rozkład jazdy ze wskazaniem na zadowolenie pasażerów. Ja nie twierdzę, że ten rozkład jest zły, czy też sama sieć komunikacyjna w Kaliszu jest zła. Może się przecież okazać, że Komisja nie będzie miała żadnych poważniejszych uwag. Podkreślam na wyraźną prośbę Prezesa Walczyńskiego podjęliśmy się takiej oceny i tutaj co ? ZONK. Ale na zakończenie powiem tak, " nigdy nie jest aż tak źle ,żeby nie mogło być gorzej" i tego się niestety spodziewam. Mój dobry kolega często w takich sytuacjach żartuje, że " spoko, nie takie imprezy się kładło". Pozdrawiam K.K.
24 sierpnia 2011 r.
w
dniu 15 września 2011 r.,
17 sierpnia 2011 r.
15 sierpnia 2011 r.
06 sierpnia 2011 r. Pozdrawiam
K.K.
29 lipca 2011 r. Witam wszystkich. Dziś pozostaje nam już tylko oczekiwać na zbliżające się posiedzenia Rad Nadzorczych w najbliższy piątek. Celowo piszę Rad Nadzorczych, gdyż w celu powołania nowego Zarządu KPT, wpierw należy odwołać obecne w KLA i PKS. Będzie to ciekawy dzień, bo nikt z nas nie wie jaki będzie skład tego Zarządu KPT. Wiemy jedynie, że szefem, a poprawnie, Prezesem KPT będzie Pan Jerzy Walczyński. Pozostaje nam więc czekać i ewentualnie robić zakłady -:))) Z innej beczki chciałbym Was poinformować, że w dniu wczorajszym gościliśmy w naszej firmie brokera ubezpieczeniowego oraz przedstawiciela PZU. Spotkaliśmy się z tymi panami w celu znalezienia rozwiązania na problemy jakie nas wszystkich dotyczą, a mianowicie: odpowiedzialność pracowników wobec pracodawcy za powierzone mienie, tudzież chodzi głównie o pojazdy. Z wczorajszej rozmowy jeszcze nie wyniknęło żadne precyzyjne ustalenie, gdyż propozycja jaką otrzymaliśmy jest w chwili obecnej mało atrakcyjna. Do połowy sierpnia mamy otrzymać konkretną propozycję od ubezpieczyciela i wtedy dokładnie Was wszystkich poinformujemy jak ona wygląda i wspólnie się zastanowimy czy nam odpowiada. Z drugiej strony nie mogliśmy w ten temat angażować obecnego Zarządu Spółki z racji zmian o jakich wspomniałem wyżej. Być może w przyszłości uda się do takiego pomysłu ubezpieczenia namówić kogoś z nowego Zarządu. Na dziś wszystko. Pozdrawiam K.K. http://rc.fm/polityczne/kto-w-zarzadzie-kpt.html#comment-79093 20 lipca 2011 r. Dziś nie będę robił żadnego wpisu ani zamieszczał komentarzy, a jedynie podam Wam linki do dwóch artykułów na stronie RC FM: http://rc.fm/polityczne/autobusy-nie-jezdza-same.html ten dotyczy zeszłorocznej kolizji Piotra; http://rc.fm/polityczne/walcza-o-gwarancje.html ten natomiast naszych starań o zawarcie porozumienia z Miastem w sprawie przyszłości naszych wynagrodzeń i nie tylko. 19 lipca 2011 r. Witam. Myślę, że tę wiadomość mogę zaliczyć do dobrych i dlatego pilnie ją Wam przekazuję. Otóż jak pamiętacie, w dniu 14 lipca br., wystąpilismy z pismem do Prezydenta Miasta w sprawie paktu gwarancji socjalnych. Dziś, w rozmowie telefonicznej z Panem Prezydentem usłyszałem, że po zapoznaniu się z tymi dokumentami, czyli między innymi naszą propozycją, jest gotów do podjęcia takich negocjacji i zawarcia odpowiedniego w tej sprawei porozumienia. Oczywiście głównym negocjacjom będzie podlegał czas na jaki miałby obowiązywać nasz Zakładowy Układ Zbiorowy Pracy dla Pracowników KLA. Chodzi o to czy 5 lat, czy może 3, a być może znajdziemy inne rozwiązanie,które będzie jeszcze bardziej praktyczne. Co do całości naszej propozycji Pan Prezydent nie miał poważniejszych zastrzeżeń uznając ją jako bardzo logiczną. Najważniejsze jest to, że Pan Prezydent stwierdził, iż nie ma przeciwwskazań do podpisania takiego aktu. Pewnie trochę to jeszcze potrwa, bo od jutra do 9 sierpnia Pana Prezydnta nie będzie, jednak jak mnie zapewnił przekazał sprawy do odpowiednich osób. Prawdopodobnie takie rozmowy negocjacyjne odbędą się już z udziałem nowego Prezesa KPT Pana Walczyńskiego, co zresztą niczemu nie szkodzi, a być może przysłuży się lepszemu porozumieniu. Pozdrawiam K.K.
14 lipca 2011 r. Witam. Dziś tylko krótko, poinformuję Was, że w dniu wczorajszym, na wspólnym spotkaniu wszystkich Organizacji związkowych KLA ustaliliśmy plan działania w sprawie wynegocjowania z Właścicielem naszej firmy, a więc z Urzędem Prezydenta Miasta Kalisza spraw związanych z naszymi gwarancjami socjalnymi. Mówiąc krótko chodzi oczywiście o bezpieczeństwo naszego Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy. Nie mamy aktualnie innego partnera do takiej rozmowy jak tylko Prezydent Miasta dlatego to na nim musimy skupić swoje działania. Poniżej możecie przeczytać treść dokumentu jaki Pan Prezydent otrzymał w dniu dzisiejszym. Pismo z dnia 14.07.2011 r. do Prezydenta Miasta. Pozdrawiam K.K.
7 lipca 2011 r. Dzisiejszy dzień przyniósł dla naszej trudnej pracy kierowcy, pewien mały sukces. Mianowicie, sprawa sądowa, która ciągnęła się od ponad roku, a dotyczyła naszego kolegi Piotra, pozwanego przez KLA do zapłaty odszkodowania w kwocie bliskiej ( rok temu 10 000 ), dziś byłoby to pewnie około 16 - 17 tysięcy, dobiegła końca. Wyrok odczytany dziś przez Sąd Pracy w Kaliszu jest korzystny. Mówiąc krótko - wygraliśmy. Celowo piszę wygraliśmy, bo zaangażowanych było w to kilka osób, począwszy od naszego, związkowego mecenasa Andrzeja Kałuży, oraz Przewodniczącego ZZPKM w R.P., kolegi Stanisława Szapowała, a kończąc na moim skromnym udziale. Jestem po prostu dumny, że współpracuję z takimi ludźmi. Powiem Wam, że ogromnie się z tego cieszę, bo w końcu od początku uważałem, że taka sytuacja jaka miała miejsce w maju ubiegłego roku mogła się zdarzyć każdemu z nas, kierowców, także mnie. Nie mogłem od początku przyjąć do wiadomości, że pracodawca może tak źle oceniać doświadczonego w końcu kierowcę. Zarzut, że to był błąd w sztuce w moim odczuciu nie wchodził w grę. Tak czy inaczej mamy wygraną ale jeszcze ten wyrok niestety musi się uprawomocnić. Na to będziemy musieli jeszcze kilka dni zaczekać. Jeśli nasz pracodawca nie złoży apelacji to będzie po sprawie i szybko o niej zapomnimy. Jest to też jak sądzę dobra okazja do tego aby Wam wszystkim powiedzieć, że w naszej Organizacji ZZPKM w R.P., nigdy nie zdarza się aby członek nie miał wsparcia prawnego w trudnych sytuacjach. Wiem, że brzmi to jak reklama, ale w końcu to chyba nic złego jak chwalę ludzi, którzy działają na rzecz pracownika. Pozdrawiam K.K. 5 lipca 2011 r. Witam. Dziś w skrócie napiszę Wam nad czym obecnie pracujemy. Otóż, jak większość z Was wie, bardzo ważną sprawą wynikającą z powstania nowej firmy KPT jest wypracowanie zabezpieczenia naszego Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy. Aby w przyszłości zachować przynajmniej takie wynagrodzenia i inne świadczenia jakie dziś posiadamy. Przedstawiciel Właściciela firmy czyli Przewodniczący Rady Nadzorczej ( dotychczas KLA a teraz KPT ), Pan Rogowski usiłuje nam proponować porozumienie, w którym głównym punktem, który ma nas zadowolić jest zapis z kodeksu Pracy, czyli Art. 23 1. Jest to trochę mało poważne, bo tego nikt z Władz nam nie musi gwarantować jakimś ekstra porozumieniem - to po prostu jest. Jednak na dziś wiem, że takie zastosowanie wspomnianego Art. 231, może nie mieć w naszym przypadku zastosowania. Artykuł ten stosuje się wtedy, gdy firmę i jej majątek przejmuje nowy pracodawca i właściciel. W naszym przypadku takie zjawisko nie występuje. KLA jest w 100 % własnością miasta Kalisza. PKS jest również w 100 % własnością miasta. Wobec tego nie mamy tutaj do czynienia z nowym właścicielem. Dlatego uważam, że nowopowstała firma KPT jest jedynie kontynuatorem tego co jest do tej pory. Obie firmy ( KLA i PKS ) będą wykonywały te same zadania przewozowe, obie firmy nadal posiadają swój majątek i nie podlega on np., likwidacji. Dlatego twierdzę, że nie może być tutaj mowy o zastosowaniu tego wyżej wspomnianego artykułu Kodeksu Pracy. Nadmienię, że ten artykuł wcale nie jest dla nas korzystny, bo w powiązaniu z Artykułem 2418, KP daje nam tylko gwarancję przez 1 rok słownie jeden, a po upływie tego roku następują wypowiedzenia warunków pracy i płacy. Dlatego podkreślam, że to co faktycznie tutaj musi nastąpić to właśnie tzw., kontynuacja i wtedy takiego ryzyka nie ma. Na poparcie mojego wywodu dodam, że w tej sprawie jest odpowiednie orzecznictwo Sądy Najwyższego i tego zamierzam wspólnie z kolegami z pozostałych Związków Zawodowych się trzymać. Przypomnę jeszcze, na poparcie mojej tezy fakt, że dokładnie tak ja teraz być powinno, było w roku 1994. Wtedy również następowało przekształcenie firmy z MZK w KLA i to właśnie KLA były kontynuatorem prawnym byłego MZK. Czy wtedy nam wypowiadano warunki pracy i płacy ? Nie. Aktualnie zamierzamy zorganizować spotkanie z Władzami i w towarzystwie naszych prawników wyjaśnić ten temat, aby nie doszło do niepotrzebnych nieporozumień. A w konsekwencji do złamania Prawa Pracy. Pozdrawiam K.K. 30 czerwca 2011 r. Witam wszystkich. Przez pewien czas nie pojawiałem się na tej stronie z powodu choroby. Jutro wracam do pracy i za kółko i związkowej. Oczywiście nie obyło się bez kontroli w ZUS, ale ja już przywykłem do tego typu "operacji". Jednak nie to zapewne Was interesuje. Sprawy związane z przyszlością KLA powoli się zaczynają klarowac. Otóż, nowy Prezes Pan Jerzy Walczyński, z tego, co mnie wiadomo, stanowisko obejmie od dnia 1 sierpnia 2011 r. Do tego czasu nic nie powinno się w firmie wydarzyć. Musicie mi wybaczyć, że nie o wszystkim tutaj moge napisać, ale powiem tak - będzie dobrze. Myślę, że nie nastąpią jakieś gwałtowne ruchy związane z nową firmą KPT i naszym przejściem pod jej Zarząd. Na dziś, jeszcze nawet nie ma żadnych oficjalnych informacji na temat składu tego Zarządu. My, pracujemy nad paktem gwarancji socjalnych, który pozwoliłby nam wszystkim, choć na pewien czas zagwarantować dotychczasowe warunki pracy i płacy, czyli dalsze funkcjonowanie Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy. Dotychczasowe zapewnienia Władz, aby być spokojnymi, bo przejęcie nas przez KPT nastąpi w drodze przepisów Art. 231 Kodeksu Pracy, tak na dobrą sprawę niewiele gwarantuje. Owszem przez jeden rok. A potem co ? I tutaj należy się skupić, aby to było bardziej gwarantowane i przede wszystkim na dłuższy okres. Myślę, że za kilka dni będziemy coś w tej sprawie wiedzieli i być może uda się wynegocjować jakieś konkrety. Na ten moment wiele spraw jest w toku i niestety wiele informacji nie podlega publikacji tutaj. Dlatego proszę Was o cierpliwość i zachowanie dobrej myśli. Pozdrawiam K.K. 20 czerwca 2011 r. Witam. Dziś żadnych rewelacyjnych wiadomości nie posiadam. Ważnym i nadchodzącym wydarzeniem jednak będzie wybór dalszego składu Zarządu KPT. Wiemy dziś wszyscy, że jednym z członków Zarządu KPT będzie człowiek z PKS Kalisz oraz jeden z naszego podwórka. Według informacji jakie już były podawane pozostali dwaj będą odwołani. Jest to obecnie swoista ruletka i czekamy na rozstrzygnięcie. Nowo powołany Prezes KPT będzie musiał wybrać spośród tej trójki. Można wiele myśleć i kombinować, kto to będzie ? Najważniejsze, by to był człowiek, który będzie chciał robić wszystko dla tej firmy. Ja mam swojego faworyta jednak o tym z pewnością nie napiszę, bo w końcu to tylko mój typ, a nie pewność. Uzbrajamy się w cierpliwość i czekamy. Pozdrawiam K.K.
17 czerwca 2011 r.
18 maja 2011 r. 16 maja 2011 r. Witam. Mam nadzieję, że te wiadomości, które Wam dziś przekażę są raczej z tych dobrych. Otóż dziś odbyło się spotkanie wszystkich Organizacji Związkowych KLA z Prezesem Kaliskich Linii Autobusowych. Tematem tego spotkania były nadchodzące redukcje w zatrudnieniu. Tutaj jest właśnie ta dobra wiadomość, że właściwie zwolnień w KLA nie będzie. Prezes przedstawił nam konkretną koncepcję zmniejszenia zatrudnienia w firmie, jednak nie metodą zwolnień ludzi przez wypowiadanie umów. Sposobem na zmniejszenie zatrudnienia będą odejścia tzw., naturalne, a więc w okresie około jednego roku zatrudnienie zmniejszy sie ogółem w firmie o 19 stanowisk. Jedynie kilku kolegów z Pleszewa czyli jak mnie pamięć nie myli 4 osoby odejdą z KLA za porozumieniem stron jednak z prawidłowymi odprawkami. Gdyby jednak chcieli pozostać to mieli taką możliwość. Dla nich problemem jest codzienny dojazd do Kalisza i stąd takie decyzje. Pozostałe ograniczenie zatrudnienia to osoby odchodzące w najbliższym roku na emerytury oraz ci, którym kończą się umowy na czas określony. Jednak bez paniki, bo nie wszyscy. Myślę, że takimi metodami można doprowadzić do takiego stanu rzeczy jaki jest firmie potrzebny. Muszę przyznać, że byłem takim stanem rzeczy bardzo pozytywnie zaskoczony. Ostatnie wypowiedzi Wiceprezydenta Sztandery wydawały mi się jakimś nieporozumieniem, a tutaj jednak okazało się, że właściwie się sprawdziły. Oczywiście Związki Zawodowe muszą teraz czuwać nad naszymi płacami i różnego rodzaju wywalczonymi w przeszłości korzystnymi porozumieniami. To jest jednak tak oczywiste, że praktycznie nie ma sensu się nad tym rozwodzić. Ważne by tego nie stracić i tu jest nasza rola, gdyby komuś przyszło do głowy tym się „zająć”. Dodatkowym tematem spotkania były sprawy związane z pieniędzmi Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych. Jednak są to sprawy, o których nie będę się publicznie rozpisywał. Jedno jest pewne nie ma to znaczenia w normalnym funkcjonowaniu Funduszu. Myślę, że takie wiadomości mogłyby się częściej pojawiać zamiast innych, bardziej stresujących. Pozdrawiam K.K. 15 maja 2011 r. http://rc.fm/polityczne/nie-bedzie-zwolnien.html-0
11 maja 2011
r.
Witam po kilku dniach milczenia. Jednak co pisać, gdy się nie ma konkretnych informacji. Moja nieobecność tutaj spowodowana była trzydniowym pobytem na posiedzeniu Rady Krajowej w Ostródzie. Takie Rady mamy dwa razy w roku więc nie mogliśmy z kolegą Januszem nie pojechać. Wracając do bieżących wydarzeń mogę napisać tyle, że obecnie sporo się dzieje. Mianowicie, w dniu 9 maja 2011 r., mieliśmy sposobność porozmawiania z szefem Rady Nadzorczej KLA. Była to niezbyt długa rozmowa, bo prawdę mówiąc nieplanowana. Jednak udało się i podczas spotkania z Panem Rogowskim oraz Prezesem KLA rozmawialiśmy o zbliżających się niezbyt popularnych sprawach. Mam tutaj na myśli redukcję zatrudnienia. Chciałbym abyście wiedzieli, że wystąpienie Zarządu KLA z dnia 27 kwietnia, które mówi o tym abyśmy jako Organizacje Związkowe zaopiniowali wstępne kryteria dotyczące tych redukcji w zatrudnieniu było tylko aktem dobrej woli. I tutaj jest ważny szczegół, że my faktycznie możemy tutaj wyrazić tylko opinie, gdyż proces redukcji zatrudnienia nie jest tzw., zwolnieniem grupowym w myśl Ustawy, dlatego możemy tutaj tylko wyrażać opinie i ewentualnie zaproponować swoje poglądy na ten temat. Ze strony Władz KLA jest to o tyle pozytywny gest, że chcą z nami o tym rozmawiać i w najbliższy poniedziałek czyli 16 maja b.r., będziemy sie spotykać, aby znaleźć najlepsze z możliwych rozwiązań. Mowa jest tutaj o liczbie pomiędzy 14 a 16 osób i to głównie z grupy kierowców. Ze swej strony przypomnieliśmy Panu Przewodniczącemu o jego deklaracji w imieniu Prezydenta Miasta w sprawie wsparcia takich osób, które mogą stracić pracę. Uważamy, że skoro Miasto może zadysponować jakieś środki na ten cel to faktycznie mogłoby to zachęcić niektórych z naszych kolegów, aby skorzystali z możliwości przejścia na tzw., zasiłek przedemerytalny. Ale, aby się na to zdecydowali winny za tym pójść jakieś konkretne pieniądze. W dniu dzisiejszym opracowaliśmy tym razem wspólnie, czyli wszystkie Związki KLA dokument, który może pomóc w rozwiązaniu tego problemu, bo jest to jak dla mnie ogromny problem. Nie sądziłem, że przyjdzie nam się z tym mierzyć po raz kolejny, a mam tutaj na myśli rok 1994. Na szczęście tym razem nie ma mowy o takiej ilości ludzi jak wtedy, a była to wówczas ogromna cyfra około 130 osób. Teraz czekamy również na rozstrzygnięcie konkursu na stanowisko Prezesa Kaliskiego Przedsiębiorstwa Transportowego. Ponoć jakieś decyzje mają zapaść w tej sprawie w dniu 17 maja 2011 r. O kolejnych wydarzeniach będę oczywiście Was informował. Jako informację dodatkową podam Wam, że właśnie otrzymałem wiadomość o wyznaczeniu terminu rozprawy apelacyjnej w mojej sprawie na dzień 9 czerwca 2011 r. Pozdrawiam K.K. 01 maja 2011 r. Dzień jak dzień, jednak jest informacja, która może mieć w przyszłości duże znaczenie w losach naszej firmy. Otóż, został ogłoszony konkurs na stanowisko Prezesa Kaliskiego Przedsiębiorstwa Transportowego w Kaliszu. Więcej szczegółów pod tym linkiem: http://www.bip.kalisz.pl/index.php?id=1400&s=1460&file=disp_o.php&r_ogl=nabkjo Gdyby jednak ktoś miał problem z otwarciem tej strony to dodam, że termin składania dokumentów upływa w dniu 13 maja 2011 r., a tak brzmi treść ogłoszenia: OGŁOSZENIE w związku z organizacją spółki „Kaliskie Przedsiębiorstwo Transportowe” sp. z o.o. w Kaliszu proszę o nadsyłanie ofert pracy kandydatów na stanowisko PREZESA ZARZĄDU Oczekujemy na oferty od kandydatów posiadających: • wykształcenie wyższe • doświadczenie zawodowe w kierowaniu firmami i zespołami ludzkimi, • doświadczenie w zakresie kierowania przedsiębiorstwem świadczącym usługi publicznego transportu zbiorowego Zgłoszenie kandydata powinno zawierać: 1. list motywacyjny 2. Curriculum Vitae 3. kserokopie dokumentów potwierdzające kwalifikacje kandydata i doświadczenie zawodowe 4. uzasadnienie decyzji o złożeniu oferty 5. oświadczenie o stanie zdrowia 6. oświadczenie o posiadaniu pełnej zdolności do czynności prawnych 7. oświadczenie o braku prawomocnego skazania wyrokiem za przestępstwa określone w przepisach rozdział XXXIII-XXXVII Kodeksu karnego oraz w art. 585, art. 590 i art. 591 Kodeksu spółek handlowych. Oferty w zaklejonej kopercie opisanej „Oferta na stanowisko Prezesa Zarządu Spółki „Kaliskie Przedsiębiorstwo Transportowe”, należy składać w Urzędzie Miejskim w Kaliszu w Wydziale Organizacyjnym- Ratusz, II piętro –pok.52 w terminie do 13.maja 2011r. Oferty przekazane zostaną do rozpatrzenia przez Radę Nadzorczą Spółki. Dokumenty aplikacyjne : list motywacyjny, CV, powinny być opatrzone klauzulą „ Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych zawartych w ofercie pracy dla potrzeb niezbędnych do realizacji procesu rekrutacji zgodnie z ustawa z dnia 20 sierpnia 1997r. o ochronie danych osobowych” (Dz.U. z 2002r nr 101, poz. 926z póź. zm. Ponadto winien Wam jestem pewne wyjaśnienie, które może mieć znaczenie, a które było powodem małego sporu pomiędzy mną, a Prezesem w dniu zebrania 27 kwietnia 2011 r. Mianowicie problem dotyczył tego, że podczas sesji Rady Miejskiej w dniu 20 kwietnia b.r., do podjętej wówczas Uchwały o powołaniu KPT została wniesiona poprawka, która została przegłosowana i potem dopiero głosowano Uchwałę. Ta drobna poprawka może mieć jednak znaczenie, gdyż daje nowemu Prezesowi KPT bardzo rozszerzoną władzę, która pozwoli mu nawet na wymianę Zarządów w KLA oraz w PKS. Mój spór z Panem Prezesem polegał na tym, że to, (jak twierdził Pan Prezes była tylko interpelacja Radnego Kołacińskiego), a ja twierdziłem, że była to właśnie poprawka wniesiona owszem przez Pana Kołacińskiego jednak w imieniu Komisji Prawa Rady Miejskiej Kalisza. Sprawdziłem to i okazuje się, że to ja się nie myliłem. Widocznie uważniej słuchałem tego, co się dzieje podczas VIII Sesji Rady Miejskiej Kalisza w sprawie Uchwały Nr VIII/93/2011., w sprawie utworzenia Spółki KPT. I na zakończenie jeszcze taka ,,Perełka" - http://rc.fm/polityczne/w-stawiszynie-bez-kla.html Pozdrawiam K.K. 28 kwietnia 2011 r. Witam wszystkich, którzy byli nieobecni w dniu wczorajszym na zebraniu zorganizowanym przez Zarząd KLA. Postaram się w telegraficznym skrócie przekazać to co usłyszeliśmy z ust członków Zarządu, począwszy od Prezesa, poprzez Dyrektora Żelaznego, a skończywszy na Dyrektorze Machowiaku. Nie ma chyba sensu powtarzać szczegółów, gdyż z pewnością Was nie interesują aż tak bardzo relacje Zarządu z tego, co robił w minionym roku i jakie tego wyniki mamy dziś. Oczywiście główna przyczyna jaką podawał Zarząd to rosnące ceny paliw. Prezes przedstawił sytuację finansową za miniony rok, oraz starał się nam wiele wyjaśnić porównując analogiczne okresy obecnego roku z poprzednim. Najważniejsze jednak jest to, że po posiedzeniu Rady Nadzorczej w dniu 22 kwietnia 2011 r., oraz na podstawie Uchwały Rady Miasta Kalisza z 20 kwietnia 2011 r., mamy nową Spółkę o nazwie Kaliskie Przedsiębiorstwo Transportowe. I teraz najważniejsze: otóż powstanie nowej firmy ciągnie za sobą duże zmiany. Czekają nas przenosiny na ulicę Wrocławską. Prezes podkreślał, że docelowo może to potrwać do 3 lat z racji, potrzeby wybudowania tam nowej Zajezdni i zaplecza technicznego. Pracownicy administracji przeniosą się tam wcześniej. Najgorsza wiadomość to taka, że z racji zawieszenia kilku naszych linii podmiejskich ( powód brak dopłat z gmin ), będzie nas czekała redukcja zatrudnienia. Z dokumentu jaki otrzymaliśmy tuż po zebraniu wynika, że chodzi o około 10 % załogi. najbardziej ma to skutkować w grupie kierowców, gdzie przypuszczalnie może to być około 12 -13 osób. Zarząd twierdzi, że będzie chciał skorzystać z możliwości jakie mu daje prawo, a mianowicie jeśli będą chętni to jest możliwość przejścia kierowców w wieku przedemerytalnym na tzw: zasiłek przedemerytalny z odpowiednią rekompensatą ze strony firmy. Wszystko to brzmi jak dla mnie, mimo wszystko, bardzo drastycznie i aktualnie mam za swoje, bo muszę teraz opracować jakieś rozsądne propozycje etc., dotyczące ewentualnej redukcji zatrudnienia, a potem je omówić z pozostałymi kolegami. Tego wymaga od nas Zarząd, ale także i Prawo. Powiem jednak tak, że nie zamierzam łatwo sprzedać skóry. Wzmianki Prezesa o ewentualnym ( czytaj- zaplanowanym ), przejęciu wszystkich pracowników KLA i PKS przez nową firmę są niebezpieczne. Mówi się o zastosowaniu art 23 1 Kodeksu Pracy jednak tam są tylko gwarancje zachowania wynagrodzeń i innych osiągnięć Układu Zbiorowego w okresie do 1 roku. A potem co? Praca za 5 złotych na godzinę? Zanim więc dojdzie do takich posunięć jak wspominałem wyżej to chyba warto by było kilka istotnych porozumień mieć zawartych. Prezes Olszewski w imieniu Zarządu deklarował, że bardzo mu zależy na tym by było jak najmniej kłopotów i problemów przy tej transformacji. Deklarował transparentność czyli jawność planów jakie zatwierdzili członkowie Rady Nadzorczej. Problem jak dla mnie jest bardzo poważny i trzeba nad tym intensywnie popracować. Muszę tutaj także przypomnieć pewne deklaracje Pana Wiceprezydenta Krawczykowskiego, który gościł u nas podczas zebrania z pracownikami w roku ubiegłym i uspokajał, że przy całej tej transformacji "najmniej powinni obawiać sie kierowcy". Okazuje się, że to było pobożne życzenie, w które już wtedy nie wierzyłem. Ciekawe jak tę sytuację zrelacjonuje Pan Przewodniczący Rady Nadzorczej, który podpisał protokół z dnia 19 listopada 2010 r., gdzie mówił cytuję: " Prezydent Janusz Pęcherz upoważnił mnie, jako Przewodniczącego, aby pewne ustalenia przekazać i podpisać. Rzeczywiście w chwili obecnej nie ma jeszcze tego planu, ale należy założyć, jako potencjalną możliwość połączenie tych dwóch firm i pewne redukcje zatrudnienia. Jeżeli jednak do tego dojdzie to nic nie będzie robione z zaskoczenia, będzie przedstawiona koncepcja. Same redukcje byłyby liczone w okresach rocznych i trzyletnich oraz przede wszystkim bralibyśmy pod uwagę naturalne odejścia."i tutaj powinienem zapytać: gdzie te koncepcje? gdzie te naturalne odejścia? gdzie te okresy trzyletnie? czyżby w kolejnych latach miały nas czekać kolejne zwolnienia? Dalszy komentarz jest tutaj zbędny. Aktualnie jestem pewnie jedynym, który jest non stop w kontakcie z prawnikiem oraz szefem naszej Organizacji Krajowej i pracujemy nad dobrym rozwiązaniem. O wynikach tych prac natychmiast poinformuję. A czasu nie mamy zbyt wiele. Pozdrawiam K.K. 25 kwietnia 2011 r. Witam. Dziś nie jest pewnie czas na takie wiadomości, jednak po przeczytaniu tej informacji uznałem, że wszyscy powinni znać jej treść: http://www.calisia.pl/articles/10367-drastyczne-zmiany-w-rozkladzie-kla To jest chyba ironia losu, bo na zdjęciu widać mój autobus 112 i dokładnie widać jaka ta linia jest nierentowna. Czy to nie jest chore? Takie działania nam na dobre nie wyjdą. No cóż, ekonomia Prezesa Olszewskiego jest zadziwiająca. Tylko pogratulować świetnego prowadzenia firmy. Dziwi mnie tylko, że po głosowaniu na sesji Rady Miasta, takie decyzje o konkretnych zmianach powinien zaakceptować nowy Prezes KTP, a nie obecny Zarząd. To jest robienie takiemu przyszłemu Prezesowi "kreciej roboty". Pozdrawiam K.K.
Witam wszystkich.
Dziś nie będę pisał informacji, bo nie jest na to pora. Jest czas na to, by trochę odejść od codziennych kłopotów i poczuć Święta. Z tej też okazji pragnę Wam wszystkim złożyć gorące życzenia spokojnych, rodzinnych, a nawet trochę mokrych Świąt Wielkiej Nocy. Życzę, by kolejne dni były bardziej bogate w spokój i radość, a następne, już poświąteczne bardziej pozytywne i pełne nadziei na lepsze czasy. Pozdrawiam K.K. 20 kwietnia 2011 r. Ten dzień nazwałbym dniem sądnym. A to dlatego, że pomysły, jakie się zrodziły w głowach naszych włodarzy zaczynają być realizowane. W dniu dzisiejszym, o czym pewnie już większość z Was wie, zapadła decyzja o utworzeniu nowej firmy w Kaliszu, czyli Kaliskiego Przedsiębiorstwa Transportowego. Wszystko "udało" się "dzięki" dyscyplinie partyjnej takich ugrupowań jak Samorządny Kalisz, Wszystko dla Kalisza oraz Platformy Obywatelskiej. Żadne nasze apele, ani ze strony naszej, ani ze strony Związków z PKS nie wywarły na tej grupie większego wrażenia. Jedynie opozycja i to w całości potraktowała nasze obawy poważnie i zagłosowała przeciw, czyli Radni Sojuszu Lewicy Demokratycznej oraz Prawa i Sprawiedliwości. Niestety jest ich w Radzie Miejskiej łącznie 9 osób i to nie wystarczyło. Był nawet wcześniej wniosek Radnego Tomasza Grochowskiego o przełożenie terminu głosowania do czasu zapoznania się przez Radę ze sytuacją w obu Spółkach, czyli KLA i PKS. Niestety wniosek taką samą liczbą głosów przepadł. A więc mamy nową Spółkę i nie wiem czy jest to powód do radości (może dla niektórych) czy do płaczu. Nasz apel miał na celu właśnie to, co poruszył Radny Grochowski, a mianowicie dokładną analizę sytuacji w naszych dwóch firmach. Uważam, że przed powstaniem takiej Spółki, choć nie wiem, po co ona ma istnieć, winno się przygotować kompleksowy plan restrukturyzacji, w którego skład wszedłby plan transportowy, czyli jakie linie, gdzie i w jakim natężeniu będą funkcjonowały. Jaki będzie stan taboru, myślę tutaj o ilości oraz podziale na miejski i podmiejski. Ponadto winno się wykazać, jaki będzie stan zatrudnienia oraz terminy ale konkretne, z których wynikałoby kiedy zostaną zrealizowane inwestycje w nowej Spółce, a także określenie z jakich środków to wszystko będzie finansowane. Niestety niczego takiego nie przedstawiono Radnym, stąd nasze zdziwienie, że tak łatwo zdecydowali o naszym losie, nie wiedząc właściwie, czy słusznie czy nie? Po prostu tak jak przypuszczam do tego zostali przekonani w swoich klubach. Na takie rzeczy my nic nie poradzimy. W końcu to nasza władza i sami ją wybraliśmy. Jedynym według mnie, korzystnym zapisem wprowadzonym w formie poprawki do projektu Uchwały jest zapis mówiący o tym, że nową Spółką będzie tak naprawdę zarządzał Prezes, który wygra konkurs i w jego kompetencjach będą decyzje o składzie Zarządów w każdej z podległych Spółek. Może to jest jakaś nadzieja, że takim Prezesem zostanie ktoś, kto zechce rozbudowywać komunikację miejską i podmiejską. Z tego co udało się nam wywnioskować, przysłuchując się temu wszystkiemu co przed głosowaniem wygłosił Prezydent Miasta Kalisza na temat planowanej Spółki KPT, a przysłuchiwaliśmy się w nawet sporej grupie jak na takie (warunki chodzi mi o godzinę), bo było nas tam 10 osób z KLA i co najmniej kilka z PKS, to po prostu zdecydowano o utworzeniu Spółki KPT ale co potem się stanie i jak to będzie funkcjonować to chyba jeszcze nikt nie wie. Dopiero nowe władze KPT będą się głowiły co z tym fantem zrobić. No cóż zobaczymy. Pozwolę sobie napisać, że to nie jest tak naprawdę dobrze zorganizowane, bo owszem w niektórych miastach w Polsce działają takie instytucje jak Zarząd Transportu Miejskiego. Jednak taki ZTM jest komórką organizacyjną Miasta i to Miasto opłaca pracowników tegoż Zarządu. U nas będzie inaczej. Dwa Zarządy, nowy Prezes Rada Nadzorcza i wszyscy z jednej kiesy. Stąd nasze obawy, ze ktoś musi stracić, by zyskać mógł ktoś. Ja osobiście mam dość tych przepychanek i zamierzam wspierać działania innych działaczy, jednak bardziej wspierać niż kierować. Zauważam ogromne rozbicie w naszych Organizacjach i przede wszystkim bierność jednej Organizacji. W naszym ZZPKM w R.P. zrzeszamy mniej niż 30 członków, a tyramy za wszystkich. W końcu skoro duża Organizacja się przygląda to może i my zaczniemy się przyglądać. Nie może być tak, żeby jeden wypruwał .. coś tam, a inni czekali. Jak coś się uda, to oni też, jak najbardziej, Jeśli jednak coś nie wypali to usłyszymy "my nie braliśmy w tym udziału". Nadchodzi chwila, której zawsze się obawiałem, że może dojść do jakichś redukcji w zatrudnieniu i będzie okazja się teraz wykazać. Nie mówię, że w tej sytuacji zostawię to wszystko i nie będę pomagał w negocjacjach itp. Jednak czasem zastanawiam się czy tylko ja dostrzegam zło i niebezpieczeństwo, a inni tego nie czują ??? A może po prostu nie chcą, bo tak jest bezpieczniej. Może powinienem walczyć wyłącznie o swoich członków, a o pozostałych niech się biją, jeśli potrafią pozostali. Być może taki zły nastrój przeminie, ale dziś tak to widzę. Pozdrawiam K.K. 19 kwietnia 2011 r. To znów ja. Witam. Sporo się dzieje obecnie, więc i sporo informacji. Jak wcześniej wspominałem w dniu jutrzejszym ( podawałem datę 21 kwietnia, ale to za Panem Przewodniczącym, który może przypadkiem się pomylił), ma się odbyć sesja Rady Miejskiej Kalisza, na której mają zapaść decyzje w sprawie utworzenia czegoś, co jak się domyślamy, może nam wszystkim wyjść bokiem. I to nie tylko nam, pracownikom KLA czy PKS, ale również mieszkańcom Kalisza, a potem także przyszłym Władzom Kalisza. Dla tych, którzy obecnie rządzą jest to pewnie na rękę. Pozbędą się chwilowo problemów z KLA i PKS, a potem to już nie ma znaczenia. Dla nich oczywiście. Zdajemy sobie jednak sprawę, że te działania mają służyć utorowaniu drogi do zlikwidowania obu firm i w przyszłości zrobienia czegoś nowego, bo w końcu komunikacja jest zadaniem własnym gminy. Tylko wtedy już ci, których sięgnie zaszczyt pracy w takiej firmie zarobią pewnie coś około minimum krajowego. Nie wiem czy tego chcemy. Celowo ten wpis robię po 15 - ej, aby dopiero jutro nasi (muszę ich tak nazwać), wrogowie przeczytali o naszych planach. Nasze dzisiejsze działania wyglądały następująco: napisaliśmy Apel do Radnych Miasta Kalisza, aby powstrzymali się podczas głosowania od pochopnych decyzji, które mogą skutkować ogromnymi problemami z komunikacją w Kaliszu i wokół niego. Nie wierzymy w dobre intencje Właściciela, a wręcz odwrotnie dopatrujemy się tego, że nie zależy im na zdrowo funkcjonującej komunikacji. To jest gra, której przegrana jest dla nas sporą tragedią. Nie wierzymy w to, że ewentualne zmniejszenie zatrudnienia zakończy się jak nam "wciskano" kilkunastoma osobami. Mamy wręcz pewność, że zmierza to do "ściśnięcia" obu przewoźników do porównywalnych liczb jak kiedyś, w 1994 roku. Wtedy nasze MZK straciło 30% taboru i tyle samo ludzi. Obawiamy się, że teraz może być podobnie. Nie możemy do tego dopuścić. Zamierzamy na początek uczestniczyć w jutrzejszej sesji RM, a co ciekawe, również przedstawiciele Organizacji Związkowych z PKS też będą tam obecni. Oni również zauważyli, że mimo obietnic, jakie im składano, powoli rozpoczyna się proces dezinformacji. To, co obecnie jest planowane nie było im przekazywane, dlatego czują się oszukani i również skierowali pisma do Przewodniczącego RM oraz Prezydenta Miasta. Nasza wizja tego, co się szykuje jest być może drastyczna, ale włodarzom Kalisza zależy na skoncentrowaniu naszych obu firm na małym terenie i prawie pewne jest to, że komunikacja miejska zostanie ograniczona do minimum. Być może do takiego "dzieła" wystarczy 35 - 40 autobusów KLA i łącznie ze 150 pracowników. Dokładnie podobny los czeka pracowników PKS. Dziś rozmawiałem ze związkowcami z PKS i mają podobne obawy. Udamy się na tę jutrzejszą sesję i zobaczymy. Ponadto wszyscy Radni Rady Miejskiej otrzymali dziś nasz apel o rozwagę i spowolnienie tego procesu destrukcji do czasu uzyskania dokładnych informacji. Wiele z tych informacji mogą pozyskać od nas, najbardziej zainteresowanych z KLA i PKS. Podkreślam, że wszyscy myślimy podobnie i jeśli chodzi o samo utworzenie czegoś mądrego na bazie naszych dwóch firm nie jest dla nas czymś, czego nie można zaakceptować. Jednak taki pośpiech, jaki teraz widzimy jest niebezpieczny. Miasto zapłaciło za audyty, z których nic jak widać nie wynika. Uważamy, że najpierw należy uporządkować sytuacje prawne i finansowe w obu firmach. Przygotować porządny plan, (którego jak widać nie ma). Spokojnie ograniczać zatrudnienie metodami naturalnymi, a potem próbować robić coś wspólnego. Dziś widzimy tylko pęd do stanowisk we władzach nowej Spółki i choć nie ma wizji co dalej to i tak posady będą. Nie wiem co z tej naszej walki wyniknie, ale łatwo się nie zamierzamy poddawać. Jednak muszę tutaj po raz kolejny zaznaczyć, że wszyscy członkowie ONSZZ Pracowników KLA powinni zastanowić się nad działalnością tych, których wybrali. Dla nich nawet podpis pod apelem, w którym nikogo nie atakujemy, a jedynie prosimy o rozwagę, jest czynnością, z którą nie chcą się utożsamiać. Pytam więc, czego się boją ?????? Stracili coś, czy jak w związku z Wielkanocnym świętem. Po raz kolejny napiszę Wam prawdę, oni w firmie, jaka by nie była zostaną, bo chroni ich prawo. A pozostali, szeregowi członkowie??? Pozdrawiam K.K. 18 kwietnia 2011 r. Witam. Zakładam, że większość z Was oczekuje na jakieś informacje o spotkaniu Organizacji Związkowych z szefem Rady Nadzorczej KLA i jego wyniku. Otóż spotkanie odbyło się pomiędzy godziną 13:00 a 15:00, a więc trwało dość długo. W skrócie wygląda to tak, że Właściciel czyli Miasto Kalisz posiadając jak wiemy dwa majątki czyli KLA i PKS, zamierza coś z tym zrobić. W związku z tym koncepcja na rozwiązanie tego tematu jest następująca: w dniu 21 kwietnia podczas sesji Rady Miejskiej ma być podjęta decyzja o utworzeniu nowej Spółki pod nazwą Kaliskie Przedsiębiorstwo Transportowe. Nasze dwie firmy miałyby wejść w skład takiego przedsiębiorstwa, jako podmioty wykonujące zadania przewozowe i na terenie miasta i w gminach. Z początku wyjaśnienia Pana Przewodniczącego nie pozwalały nam jasno pojąć jak to ma wyglądać. Jednak po zapytaniach wyjaśniono, że w każdej z firm czyli KLA i PKS będą Zarządy i to w składzie podobnym do obecnego przynajmniej liczebnie. Nikt nigdzie nie będzie "uśpiony" i za darmo pracować nie będzie. To ważne. Nie twierdzę, że w takim samym składzie, bo tego nie wiem. Czyli pod tym względem się nic nie zmieni od tego co jest. Te dwa Zarządy mają tworzyć taki ważniejszy Zarząd, który pokieruje całością. I tyle. Co to ma w przyszłości dać tego niestety nie wyjaśniono nam dokładnie, a jedynie mowa była o tym, że ów nowy Zarząd będzie musiał opracować koncepcję na obsługę komunikacyjną w mieście i regionie. Nowy Zarząd będzie miał za zadanie również doprowadzić docelowo do tego, aby siedzibą nowej firmy była ulica Wrocławska, a nasz teren dla pozyskania środków na inwestycję będzie sprzedany. Wniosek jaki się nam nasunął po spotkaniu to tylko to, że pewnie tak do końca to jeszcze nikt nie wie jak to ma być. Uważamy, że jest to kolejny eksperyment na takim żywym organizmie jak nasze firmy i w przypadku KLA nie po raz pierwszy. Przewodniczący poinformował nas, że nowa spółka przejmie wszystkich pracowników obu firm. Byłaby to dobra wiadomość, jednak potem nadeszła już gorsza. Mianowicie w każdej komórce czyli, marketing, księgowość czy płace będą połączenia tych działów na zasadzie, że te wszystkie zakresy prac będą rozdzielone dla każdej firmy, czyli osobna księgowość, osobno będzie prowadzona administracja. Nikt jednak nie gwarantuje, że utrzyma się takie zatrudnienie jak będzie na wstępie. Zakres obowiązków w tych działach pomimo, jakby to określić podwójnych księgowań (KLA i PKS) będzie zlecany mniejszej liczbie pracowników. To nie jest dobra wiadomość. To samo niestety czeka inne działy a więc i grupę kierowców. Skoro się likwiduje jak wiemy, dwie linie to i ludzi będzie za dużo. Dlaczego te dwie linie są kasowane, rozmawialiśmy sporo. Jednak żaden z naszych argumentów nie był jak widać dość ciekawy dla Pana Przewodniczącego ani dla Prezesa KLA. Po spotkaniu spędziliśmy jeszcze trochę czasu na rozmowie i doszliśmy do wniosku, że nasze argumenty, choćby były naprawdę skuteczne to po prostu nie pasują do przyjętej już koncepcji. Ma być ograniczenie linii, potem liczby autobusów a w konsekwencji ilości pracowników. No cóż, tak to każdy potrafi. Oczywiście koszty spadną. Ale jak zauważyliście osoby zarządzające mają zatrudnienie w całości. Nie wiem czemu to ma służyć. Przyznano nam rację, że jeśli się wycofamy z którejś linii to już nie mamy tam powrotu. Ale pomysły, które chcieliśmy podsunąć potraktowane zostały tak jakby głupole mówili coś, ale nie warto tego brać pod uwagę. Twierdzenia naszego Pana Prezesa, że inaczej nie możemy, bo jesteśmy na rynku nie konkurencyjni oraz, że np., PKS ma tańszy wozokilometr okazuje się trochę naciągane. Dziś, gdy w PKS jeżdżą autosany w większości, które spalają mniej paliwa, to może mieć uzasadnienie. Jednak trzeba wziąć pod uwagę, że wkrótce te prawie wyeksploatowane autobusy trzeba wymienić na nowe, a te takie oszczędne nie będą. Czemu wobec tego w KLA nie kupujemy mniejszych i bardziej ekonomicznych autobusów ? Skoro się twierdzi, że jest tendencja spadkowa w ilości pasażerów, to po co nam wobec tego przegubowe autobusy ? Można mieć większość małych, a tylko kilka większych na szczególne wypadki. Według nas całe to przedsięwzięcie jest po prostu próbą wyjścia z twarzą z pomyłki, którą było przejęcie PKS. Tylko dlaczego my w KLA mielibyśmy za to wszystko ponosić konsekwencje ? Zastanawiamy się jak z tym sobie poradzić, bo nam się takie rozwiązania niezbyt podobają. Zapomniałbym dodać, że na spotkaniu były wszystkie cztery Organizacje Związkowe KLA, ale jedna była w uśpieniu -:))) Widocznie oni się niczego nie obawiają. Pozdrawiam K.K. 14 kwietnia 2011 r. Witam wszystkich. Dzisiejszy dzień przyniósł nam wszystkim pewnego rodzaju niespodziankę. Chodzi mi tutaj nie o fakt, że czekają nas zmiany, ale o samą informację, na podstawie wypowiedzi Wiceprezydenta Sztandery. Otóż przyznam się Wam, że z początku sam byłem lekko zaskoczony tymi sensacjami. Potem jednak z racji tego, że lepiej mi przychodzi zrozumienie sprawy po przeczytaniu tekstu niż słuchając jakiejś wiadomości, pojąłem w czym rzecz. Jednak z tego, co przeczytałem to widzę, że chyba informujący nie wiedział o czym mówi albo też mówił, żeby coś powiedzieć. Być może moja wiedza na ten temat jest niewystarczająca, jednak używanie określenia typu "uśpiona Spółka" czy "uśpiony Zarząd", nie mieści się w żadnych ramach formalno-prawnych. Wyjaśnię może co to jest Spółka uśpiona, - otóż jest to taka spółka, która nie funkcjonuje w ogóle, bo jej po prostu w świetle prawa nie wolno. Przykładowo mam firmę i w jakimś momencie postanawiam zaprzestać działalności, jednak nie chcę jej zlikwidować, bo zakładam, że być może za rok czy dwa zechcę dalej funkcjonować. Wówczas mogę taką spółkę umownie "uśpić". Zgodnie z prawem. Wobec tego jak Pan Prezydent wyobraża sobie pracę naszych dwóch firm ( PKS i KLA ) w formie uśpionej. To jest według mnie niemożliwe. Jak może funkcjonować firma, która nie może prowadzić żadnej działalności operacyjnej. Uważam, że po prostu informacja jest niedokładna. Należało poinformować nas wszystkich, że zostanie utworzony tzw., "mini-holding", (w Ostrowie mamy przykład takiego tworu, gdzie pod jednym "głównym Zarządem" funkcjonują wszystkie chyba spółki komunalne miasta). Jednak każda ze spółek musi mieć osobę odpowiedzialną i zarządzającą z upoważnienia Zarządu "głównego". Nie są to żadne spółki uśpione, ale normalnie pracujące i fizycznie i prawnie.. Daje to korzyść, że w żadnej ze spółek nie ma rozbudowanego Zarządu i wieluRad Nadzorczych. Ponadto, taka forma prawna daje spore korzyści w postaci mniejszych podatków, jeśli Zarząd dobrze pokieruje przepływami gotówki( inwestycje etc.). Mam wrażenie, że tutaj chodzi o coś takiego, że tworzy się jak wcześniej wspomniałem taki "mini-holding",- powołuje Prezesa takiego podmiotu. W podległych spółkach musi być jakiś człowiek do pracy w imieniu Prezesa. Oszczędza się na ilości ludzi w Radzie Nadzorczej, bo jest jedna. Ale niczego się nie "usypia". Firmy muszą żyć. A po co i dlaczego zachowywać Zarządy w tych dwóch spółkach w postaci "uśpionej". Tego niestety nie rozumiem. A tego, że Zarządy w spółkach miałyby pracować bez wynagrodzenia to już w ogóle jest niepojęte. Bo któżby chciał tak pracować. Ale mam prawo nie rozumieć takiej niepełnej informacji, jak my wszyscy. Mam nadzieję, że ten cały problem i związane z nim niedomówienia wyjaśni nam Pan Przewodniczący Rady Nadzorczej KLA, podczas poniedziałkowego spotkania. Jest na ten temat sporo fachowej literatury i jakoś nie trafiłem na informację o uśpionej ale działającej Spółce. W związku z tym myślę, że wywołana tymi wiadomościami atmosfera niepokoju jest przedwczesna. Ja mimo wszystko, co z tych informacji mogłoby wynikać, jestem dobrej myśli, że Włodarze miasta Kalisza wiedzą co robią. A czy mam rację wkrótce zobaczymy. Pozdrawiam K.K. 12 kwietnia 2011 r. Dzisiaj nadzwyczajnych wiadomości Wam nie przekażę, bo takich nie ma. Jako, być może ciekawostkę, napiszę, że moi sądowi przeciwnicy, czyli Zarząd KLA, nie poddają się wyrokowi, który zapadł w mojej sprawie w dniu 8 marca 2011 r. Tak więc, mam informację, że złożyli odwołanie, czy jak to nazwać inaczej, apelację od wyroku. Wpłynęła ona w dniu 8 kwietnia b.r., więc pozostaje znów czekanie na kolejne decyzje Sądu. No cóż, Panowie mają takie prawo, tylko zastanawia mnie czy naprawdę warto, bo przecież już tak właściwie sprawa ucichła i można było normalnie pracować oraz przeznaczyć swoją energie na ważne rzeczy. Tych ważnych rzeczy teraz jest szczególnie dużo. Mówię tutaj o tym, że nasza komunikacja wymaga już teraz na pewno dużychpoprawek. I nie mówię o tym, że poprawki, które Zarząd planuje to jest to czego oczekiwaliśmy. Absolutnie nie. W dalszym ciągu nie mogę się zgodzić z tym, że wycofywanie się z którychkolwiek linii jest tym co nam teraz jest potrzebne. Wręcz przeciwnie. Nasze szefostwo powinno pomyśleć jak temu zaradzić, aby nie oddać pola bez walki. Uważam, że jest wiele innych sposobów nautrzymanie sieci w takim kształcie jak jest, a nie uszczuplanie jej. Spowoduje to, ż e wielu z nas może mieć problem z pracą, a chyba nie o to chodziw tych bardzo trudnych czasach. Powiem więcej, że miałem okazję, a wręcz przyjemność rozmawiać wczoraj z Panem Wiceprezydentem T adeuszem Krawczykowskim o tych właśnie sprawach i wymienić się z nim poglądami oraz naszymi, z wiązkowymi przemyśleniami w tej sprawie. Uważam, że Pan Krawczykowski jest w stanie jeszcze w tej sprawie coś zmienić, a głównie dlatego, że to On był przedstawicielem Miasta w rozmowach z ościennymi gminami. Musimy mieć odrobinę nadziei, że któryś z naszych pomysłów przyda się Panu Prezydentowi. O ile wszystko się potoczy zgodnie z planem to będziemy mieli jeszcze okazję, właśnie w tej sprawie porozmawiać z Panem Przewodniczącym Rady Nadzorczej KLA jeszcze w tym tygodniu. Muszę także Wam wyjaśnić, że niestety o wszystkim nie mogę tutaj pisać i dokładnie relacjonować przebiegu spotkań. Mogę dodać jedynie istotną rzecz. Otóż wczoraj podczas rozmów z Prezydentem Miasta oraz Panem Tadeuszem Krawczykowskim dało się naprawdę odczuć troskę naszych Włodarzy o komunikację. I wcale tutaj nie żartuję. Panowie są zainteresowani dobrymi sposobami na rozwiązanie problemów związanych z ościennymi gminami. Myślę, że zdają sobie sprawę iż taki ruch, który spowoduje wycofanie 12A i 5B może być ryzykowny. Stąd otwartość na propozycje. Z naszej strony padła między innymi taka, aby zastosować metodę, która już funkcjonuje na terenie gminy Pleszew. Mianowicie, można przecież jeździć nadal, likwidując ulgi po za terenem miasta Kalisza. Oczywiście wiemy, że z naszej komunikacji korzysta wielu młodych ludzi (studentów etc.), dlatego powinno się spowodować, że dla nich pewne ulgi, ale tylko w biletach miesięcznych zachowujemy. Wyjaśnię: na przykładzie - powiedzmy, że bilet u innych przewoźników na trasie Kalisz - Stawiszyn kosztuje 5 złotych, to ileż to kłopotu obliczyć, że taki student jedzie do Kalisza i wraca, 10 razy w tygodniu ? Chyba żaden problem. I zastosować cenę jednostkową tego przejazdu np., na poziomie 4,50 ( to jest do przemyślenia ). Zyskujemy to, że inni pasażerowie będą zmuszeni do pełnej opłaty i to oni, a nie my, pójdą do Burmistrza z pretensjami. My natomiast, zyskujemy to, że większość z młodych ludzi i tak będzie miała taniej niż gdzie indziej, a do tego pieniądz mamy z góry (bilet okresowy). Ponadto nie tracimy rynku, a uważam, że prawie jest pewne iż Burmistrz w końcu skapituluje. Ja się w pełni zgadzam, że nie możemy w końcu płacić za mieszkańców innych gmin. W Kaliszu za ulgi i bezpłatne płaci Miasto, a tam kto ? Dlaczego jakiś pasażer, powiedzmy z Witoldowa do Stawiszyna ma jechać za darmo ? Jednak jeśli chodzi o likwidację tych linii to jest to nic innego jak samounicestwienie. Przecież prywatni na to czekają i potem już nie mamy szans na powrót. Co do Pleszewa to wiadomo, że mamy tam konkurencję PLA i w przyszłości zapomnijmy o powrocie. Dziś jest okazja, bo PLA z tego co wiem stają się już mniej konkurencyjne, bo podwyższyli cenę z 5 zł., na 6 zł. Przewidują, że nas już tam praktycznie nie ma wiec zaczynają dyktować swoje warunki. Pomysłów mamy sporo, ale niestety gdyby taka informacja o ewentualnej likwidacji tych linii, pojawiła się wcześniej to można by było o tym podyskutować z Zarządem. jednak o tych decyzjach dowiedzieliśmy się z 7 kwietnia 2011 r., z żółtych kartek w autobusach. Uważam, że na całkowitą likwidację takich linii jest zawsze czas, gdy już inne metody nie poskutkują. W tej chwili to ja osobiście odczytuję to jak w starym żarciku " NA ZŁOŚĆ BABCI, ODMROŻĘ SOBIE USZY ". Jeszcze jedno wyjaśnienie się Wam należy w związku z naszą wizytą u Prezydenta, a konkretnie z naszą obecnością. Mianowicie byliśmy tam tradycyjnie we trzy Organizacje, a to dlatego, iż uznaliśmy wspólnie, że skoro ONSZZ postanowili, czekać i nie zamierzali występować z takim pismem jak my do władz miasta to doszliśmy do wniosku, że niech czekają dalej. Wiadomo, tak jest bezpieczniej. Uznaliśmy wobec tego, że nie ma sensu kolegów zapraszać na takie spotkanie, bo tutaj trzeba się na coś zdecydować, a nie wahać. Pozdrawiam K.K. Witam wszystkich. Na początku powiadomię, że sprawa Sądowa Piotra jeszcze się nie zakończyła. Sąd jak przypuszczam dla wyeliminowania
wszelkich wątpliwości zobowiązał naszą firmę do
przekazania kontaktu (adres, telefon) do
przedstawicielstwa Scanii na Polskę w Ale to powyższe wobec tego, co się dzieje obecnie w KLA to powiedzmy „pikuś”. Gdy dziś zobaczyłem te żółte kartki będące ogłoszeniem, że od 1 maja zawiesza się linie 12A i 5B to poczułem jak wzbiera we mnie ogromna złość.
Przecież dzieje się to, co w artykule gazetowym
we wrześniu 2010, w imieniu również swoim
pisałem. Nic innego się przecież nie dzieje, jak na naszych oczach KLA jest powolutku wyniszczane.
Napiszę tak jak myślę: otóż brak tutaj chyba
dobrego „prowadzącego”. Takie natomiast kartki
jak wspomniałem na początku tego wątku, Być może zgodziłbym się z tym, że nie wszystkie kursy są super rentowne, jednak, gdy się widzi autobus wjeżdżający do Kalisza od strony Zbierskaz „położonymi” poduszkami od przeładowania to słuchanie, że linia jest nierentowna musi człowieka zdenerwować.
Natychmiast się nasuwa pytanie,
Taki sam los czeka naszą komunikację tutaj. Na
5B już się „ktoś” szykuje, a 12A to oczywiście
radość dla konkurencji PLA.
A
skoro mniej autobusów to, po co tylu kierowców
etc. Nie wiem, nad czym się tutaj zastanawiać?
Oczywiście można czekać spokojnie,
Jestem mocno zirytowany tym, co obserwuje i być
może wiele gorzkich słów tutaj napisałem, ale
dodam jeszcze jedno,- nie może być tak, Nie traktujcie tego jak agitację, ale zastanówcie się, co z tego wyniknie i czy powinniście popierać taką Organizację.
Pozdrawiam K.K.
06 kwietnia 2011 r. Dzisiaj piszę informację na podstawie kilku rozmów telefonicznych. Temat jest dość ważny, bo oczekiwaliśmy na konkretną decyzję kolegów z ONSZZ Pracowników KLA. Niestety takiej otwartej i jasnej decyzji nie ma. Jest tylko mowa o tym, że dopiero rozmowa z Panem Prezydentem w dniu 11 kwietnia 2011 r., będzie decydującą, co do dalszego postępowania tej Organizacji. Powiem szczerze, nie tego się spodziewałem po wcześniejszych rozmowach. Ale tak to jest. Pociesza mnie, że jednak nie wszyscy w tym Związku są tak mało zdecydowani, bo dyskusja była i zdania były podobno podzielone. niektórych w tej ekipie mogę nawet zrozumieć, że wolą wziąć na wstrzymanie, ale innych nie potrafię. Wszyscy widzimy, że jest źle i trzeba działać, bo nie ma już czasu na czekanie. Jutro idę wesprzeć naszego kolegę Piotra, w Sądzie Pracy o godzinie 9:30.. Poniżej zamieszczam link do informacji na temat PKS Kalisz. Obawiam się, że u nas podobny scenariusz jest przygotowywany. http://kalisz.naszemiasto.pl/artykul/849346,kaliski-pks-bedzie-likwidowal-nierentowne-linie,id,t.html#1669c97eb26cd38c,1,3,8 Pozdrawiam K.K. 05 kwietnia 2011 r. Dzisiejszy dzień przebiegał pod znakiem rozmów ale, takich wewnętrznych, czyli odbyło się spotkanie naszych trzech Organizacji związkowych i to w rozszerzonym składzie. Z każdego Zarządu Związku było po kilku przedstawicieli. Było nam dzisiaj się łatwiej zorganizować z racji dnia wolnego od pracy (nie oddelegowania). Mieliśmy sporo do omówienia i teraz oczekujemy na pewne decyzje ze strony ONSZZ Pracowników KLA. Koledzy z tej Organizacji mają jutro swój dzień oddelegowania i myślę, że będą mieli czas na zastanowienie się, co dalej i jakie podjąć wspólne kroki. My już decyzje mamy podjęte i teraz czekamy na nich. Oczywiście bez względu na wynik ( chociaż liczę, że się przyłączą ), musimy przystąpić do działania. Nie będę zdradzał szczegółów, bo jest za wcześnie na to, a nie chciałbym zapeszyć. Ogólnie rzecz biorąc, jak wszyscy widzicie źle się dzieje i to nie tylko z racji ogólnie znanych kłopotów firmy, ale także z powodu obciążania nas, kierowców i już nie tylko, bo również mechaników różnymi notami do zapłacenia. To nie jest już normalne. W końcu należałoby się zastanowić jak jeszcze długo tak będzie. Firma oszczędza na Auto Casco, a my płacimy za wszystko. Najbardziej denerwujące jest to, że kiedyś Prezes mówił o konieczności rozwiązania tego problemu i zawarcia jakiegoś ubezpieczenia nawet z naszym udziałem, czyli częściową dopłatą ze strony pracownika. Skończyło się na mówieniu. Ale spokojnie wrócimy do tego tematu jak najszybciej się da. Pozdrawiam K.K. 01 kwietnia 2011 r. Witam i zgodnie z obietnicą informuję o wydarzeniach. Udało się ustalić konkretny już termin spotkania z Panem Prezydentem Miasta. Będzie to, 11 kwietnia 2011 r. Ponadto dziś, praktycznie przypadkiem spotkałem się na terenie firmy z szefem naszej Rady Nadzorczej i padła propozycja spotkania w celu omówienia sytuacji KLA oraz jak wspomniał Przewodniczący przedstawienie pewnych ( nie wiem jakich ) koncepcji dalszego funkcjonowania firmy. Spotkanie to miałoby się odbyć za dwa tygodnie przy okazji posiedzenia Rady Nadzorczej KLA. Tak, więc do tego czasu musimy uzbroić się w cierpliwość. Być może te dwa spotkania pozwolą na wyjaśnienie wielu niepewnych dziś kwestii i w końcuta firma zacznie funkcjonować jakoś normalnie. Celowo piszę, że ,, normalnie", bo dziś właściwie nikt nie wie co dalej z racji wielu niedociągnięć ze strony Właściciela czyli Miasta. To dlatego, że nie ma prawidłowego spojrzenia na problemy firmy i pomimo obowiązującej Ustawy o transporcie zbiorowym, Organizator transportu zbiorowego ( czytaj Miasto Kalisz ) nie wywiązuje się ze swoich obowiązków. Tak raczej długo nie wytrzyma żadna firma i chociaż mógłbym tutaj również ostro krytykować Zarząd KLA, to jednak ogromna część problemów narasta z powodów nieprzestrzegania umów przez Organizatora. Dla przykładu powiem, że np.: sprawa utrzymania przystanków autobusowych już dawno powinna być problemem Miasta, a nie naszym co niestety nie ma potwierdzenia w praktyce. Ale spróbujemy porozmawiać o tym wszystkim z władzami. Uważam, że przez takie niedociągnięcia my wszyscy cierpimy. Spodziewaliśmy się jakiejś choć niewielkiej podwyżki płac, o której zresztą wspominał Prezes KLA mając na myśli chociaż wysokość inflacji. Dziś, gdy nikt nie panuje nad nowymi przepisami na takie podwyżki się nie zanosi. Co nie oznacza, że ich nie będzie, bo ja również jeszcze tego nie wiem. Podsumowując powiem tak; spodziewam się jakichś konkretów po tych wyżej wspomnianych spotkaniach. To tyle na dziś. Pozdrawiam K.K. 23 marca 2011 r. Witam wszystkich. Jakieś nadzwyczajne wydarzenia w naszej firmie nie nastąpiły. Jednak chciałbym Wam przekazać, że dziś spotkałem się z szefem ONSZZ kol. Stawowskim. Trochę sobie porozmawialiśmy. Liczyłem jednak na bardziej precyzyjne stanowisko w sprawie tego, co ta organizacja myśli o aktualnej sytuacji KLA. Być może dowiedziałbym się więcej jednak musieliśmy przerwać naszą konwersację z powodu wizyty gościa z zewnątrz. Myślę jednak, że mamy wspólny pogląd na to, co się dzieje, czyli pomysły z likwidowaniem kursów oraz zmiany jakie się planuje w rozkładzie jazdy. Wkrótce spotkam się z moimi współpracującymi Organizacjami i podejmiemy decyzję, co dalej robić, aby powstrzymać ten trend na likwidację linii etc. Pewne fakty, których tutaj nie mogę niestety ujawnić przemawiają za tym, aby się szybko spotkać z Prezydentem i dowiedzieć się co On zamierza w związku z sytuacją w KLA. A ta wcale nie jest dobra, i z pewnością kosmetyka, jaką się planuje, czyli trochę urwać z 17-tki czy z 3D oraz pozamieniać nazwy linii z S na S1 i S2, a także spore trudności z linią 5B nie wróżą niczego optymistycznego. Uważam, że te działania to po prostu początek końca. Zobaczymy, co na to Pan Prezydent. A powiem więcej, że co teraz należałoby zrobić to my wiemy. Jeśli nie zrobi tego Pan Prezydent zrobimy to my. Ciekaw jestem jak na to wszystko zareaguje nasza Rada Nadzorcza, która ma mieć posiedzenie w najbliższy piątek. Jeśli nie będzie konkretnych rozwiązań i posunięć ze strony Rady to lepiej już nie będzie. Ale uzbrójmy się w cierpliwość. My, 28 marca skontaktujemy się z Prezydentem i spróbujemy się umówić na spotkanie już konkretnie. Jeśli będą trudności uruchomimy inne mechanizmy, ale już mniej przyjemne. Piszę w dość agresywnym tonie, bo po prostu już tak jak jest dłużej być nie może. Ta firma idzie na dno. Nie chcę pisać o wszystkim by nie zdradzać wielu tzw., tajemnic służbowych, ale zastanowimy się co, zdradzać publicznie, a czego nie. Mówiąc krótko musimy po tych przerwach spowodowanych wieloma przyczynami wracać do akcji. Ale tym razem bardziej skutecznie i nie będę wraz z kolegami czekał na to czy będą jakieś kolejne procesy czy też nie. To nie może już czekać. A całe te zapowiedzi o apelacjach czy odwołaniach od wyroków jak mniemam służą zyskaniu na czasie, ale nie tym razem. Pozdrawiam K.K. 17 marca 2011 r. Dzisiaj poinformuję, że właśnie się dowiedziałem, dzwoniąc do sekretariatu Sądu Rejonowego w Kaliszu (Wydział Karny ), że Panowie z Zarządu KLA nie odpuszczają. Mianowicie potwierdzono mi, że pełnomocnik oskarżycieli prywatnych złożył wniosek do Sądu o wydanie wyroku wraz z uzasadnieniem. Tak więc zanosi się jednak na apelację z ich strony. No cóż, w takim razie to jeszcze nie koniec procesu sądowego w mojej sprawie. Nic na to nie poradzę i po prostu muszę sie ponownie przygotować do dalszej walki. Szkoda, bo to strata czasu, a mógłbym ten czas wykorzystać dla dobra nas wszystkich i w konkretnych sprawach. Ale spokojnie. To, że będą pewnie jakieś kolejne rozprawy, nie oznacza, że uda się mnie odciągnąć od ważnych działań. Mam przekonanie, że to tylko zadziała wręcz odwrotnie. Jak to mówią " co mnie nie zabije to mnie wzmocni". Dzisiaj już wracam do pracy po chorobowym i po kontrolnych badaniach w ZUS, które niczego nie zmieniły. Badanie się odbyło i lekarz orzecznik jednak nie zarzucił mi symulowania w przeciwieństwie do niektórych. Z tego co udało mi się dowiedzieć od kolegów, zostały poczynione pewne zmiany w wydatkowaniu Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych. Będziemy zmuszeni do przeanalizowania propozycji Zarządu, a właściwie Prezesa KLA ( jako administratora Funduszu ), oraz w odpowiedni sposób się do tego odnieść. To chyba tyle na dziś i życzę wszystkim miłego weekendu. Pozdrawiam K.K. 14 marca 2011 r. Witam po małej przerwie. Nie wychylałem się specjalnie z opisami, aby mi nie zarzucono, że będąc na zwolnieniu lekarskim prowadzę działalność związkową. Jednak w związku z tym, że i tak jestem podejrzewany przez nasze szefostwo o symulowanie, postanowiłem co nieco napisać. Dlaczego, uważam, że firma mnie podejrzewa o leserstwo to już Wam wyjaśniam. Otóż za każdym razem, kiedy tylko mnie się przydarzy zachorować, natychmiast jadę do ZUS do Ostrowa na badanie kontrolne. Musiałem o tym napisać, aby ci, którzy nad tym "czuwają" wiedzieli, że ja wiem. To niewiele oczywiście zmienia, bo pojadę, zbadają mnie, a i tak mam zwolnienie do 16.03.2011. Natomiast kontrolowany będę 15.03.2011. Trochę to śmieszne. Mówiąc krótko 15 czy 16 dni zwolnienia i już ZUS wita. Dodam, że wiem czyja to sprawka i dlatego wrzucę dla zabawy taką oto łacińską sentencję "Barba non facit philosophum ". Kto będzie dociekliwy to dotrze o czym piszę i szybko zrozumie. Wracając do rzeczy ważniejszych, mogę jedynie na podstawie przekazu od kolegów poinformować, że w dniu 11 marca br., na terenie naszej firmy odbyło się spotkanie przedstawicieli wszystkich Związków Zawodowych KLA z Przewodniczącym Rady Nadzorczej, Panem Andrzejem Rogowskim. Podczas spotkania omówiono sytuację finansową firmy ( nie jest dobrze ), ale nie podaję publicznie wyników, bo jeszcze jednego procesu nie zapomniałem i nie zamierzam tego wznawiać. Ponadto Pan Przewodniczący poinformował w imieniu Właścicieli KLA ( czytaj Miasta Kalisza ), że sprawa tzw., połączenia KLA i PKS jak na razie musi poczekać ze względów finansowych. Aby do takiej fuzji mogło dojść muszą zostać zapewnione spore środki na rozbudowę i modernizację ewentualnej, wspólnej bazy. Ponadto muszą zostać załatwione formalne sprawy z pracownikami PKS Kalisz, a na to również potrzebne środki. Z tego co udało mi się dowiedzieć to plany chwilowo są wstrzymane do momentu, gdy Miasto Kalisz będzie mogło zaplanować wspomniane wydatki w budżecie. Kiedy to nastąpi ? Ja tego nie wiem. Pan Przewodniczący wspominał o latach 2012 -2013. Jeśli tak rzeczywiście ma być to możemy chyba nieco odetchnąć. Dla bezpieczeństwa jednak planujemy jeszcze rozmowę z Prezydentem Miasta. Ewentualnie pisemną informację od Pana Janusza Pęcherza. Z innych spraw, które miały miejsce w tym dniu, to również pierwsze posiedzenie Komisji Socjalnej KLA w nowym składzie. Szefem tejże Komisji jest, desygnowany przez Zarząd KLA kolega Sławomir Kmiecik. Uczestnikami tej Komisji z ramienia KLA są również : Pani Maria Mocna; Pani Ewa Kałuża; Pan Mariusz Wawrzyniak; Z ramienia Organizacji Związkowych mamy:
Krzysztofa Bukowskiego;
Tadeusza Drewniaka; Edwarda Stawowskiego; Krzysztofa Bąka; Bogdana Kotwicę; Jerzego Matysiaka; Janusza Jaśkiewicza; Krzysztofa Koszelę; Grupa wymienionych wyżej osób na tym spotkaniu omówiła pewne zmiany jakie zostały zaproponowane przez Zarząd co do dalszego funkcjonowania Komisji i sposobów gospodarowania środkami Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych. Niestety niewiele Wam o tym mogę napisać z racji mojej nieobecności na tym spotkaniu. Jeśli poznam szczegóły to przekażę niezwłocznie. Pozdrawiam K.K. 8 marca 2011 r. Dziś witam Was świątecznie i w pierwszej kolejności chciałbym wszystkim Paniom złożyć najserdeczniejsze życzenia z okazji ich Święta. Oby cały rok miały takie święto i były tak kochane przez nas jak dziś -:)))) Jeśli chodzi o sprawy, że tak powiem, służbowe to mogę Wam wszystkim z nieukrywaną radością oznajmić, że dziś o godzinie 8:00 w Sądzie Rejonowym w Kaliszu wysłuchałem wyroku w sprawie, która mnie osobiście dotyczyła. Otóż wyrok brzmi: niewinny. Jestem z tego powodu nawet trochę nieskromnie dumny, bo praktycznie na taki wyrok liczyłem. Naprawdę wierzyłem przez cały ten czas w niezawisłość i sprawiedliwość naszych sądów i nie zawiodłem się. Ponadto w całej tej sprawie musiałem właściwie liczyć na siebie, bo chociaż miałem do pomocy naszego, związkowego prawnika to nie mógł on mnie tak w pełni reprezentować z racji uprawnień. Chodziło o to, że w Sądzie Karnym nie może on występować, gdyż jest radcą prawnym. Oczywiście wspierał mnie jak mógł, jednak był tzw. przedstawicielem organizacji społecznej i miał bardzo ograniczone prawa. Nie mniej jednak bardzo mi jego obecność pomagała i za to jestem wdzięczny Panu Mecenasowi Andrzejowi Kałuży. To tak w skrócie. Na jakikolwiek komentarz jest niestety za wcześnie z tej racji, że musi upłynąć 21 dni by wyrok był prawomocny. A z tego co wiem Pan Dyrektor Filip Żelazny, który jako jedyny ze strony oskarżycieli uczestniczył w dzisiejszym posiedzeniu Sądu, oznajmił, ze będzie apelacja. Skoro tak to musimy na pełnię szczęścia jeszcze zaczekać. Poniżej link do artykułu red. Andrzeja Kurzyńskiego (Ziemia Kaliska ) http://kalisz.naszemiasto.pl/artykul/807992,kalisz-prezesi-kla-przegrali-przed-sadem-zwiazkowiec,id,t.html#94aa15359f6d661f,1,3,4 Oraz informacja na stronie Radia Centrum Kalisz. http://rc.fm/polityczne/prezesi-kla-przegrali.html Pozdrawiam K.K. 7 marca 2011 r. Witam wszystkich i śpieszę Was powiadomić, że jedną firmową sprawę dziś mamy zakończoną. A mianowicie mówię tutaj o naszym byłym Prezesie Panu Matuszewskim. Jego proces dobiegł końca i okazało się, że Sąd wypowiedzenie, jakie otrzymał w kwietniu 2010 roku uznał za nieprawidłowe. W związku z tym Pan Prezes otrzyma odszkodowanie za okres pozostawania bez pracy oraz przywrócenie do pracy w KLA. Nie wiem jak sobie władze KLA z tym poradzą, jednak pracę dostać musi, a na jakim stanowisku to trudno powiedzieć. Cokolwiek by na ten temat myśleć to jednak sprawiedliwości stało się zadość. Musimy tylko odczekać na uprawomocnienie się wyroku. Dalszy komentarz na dziś wiec jest zbędny. Teraz ja oczekuję na jutrzejszy dzień i na to co usłyszę w związku z moją sprawą. O 8:00 już coś będę wiedział, bo wysłucham wyroku w swojej sprawie. Oczywiście powiadomię Was po wszystkim. http://rc.fm/node/61086 http://kalisz.naszemiasto.pl/artykul/807128,kalisz-byly-prezes-kla-zostal-nieslusznie-zwolniony-i-moze,id,t.html#94aa15359f6d661f,1,3,4 Pozdrawiam K.K. 4 marca 2011 r. Witam i jedynie przekazuję informację dotyczącą negocjacji z gminami na temat porozumień związanych z dopłatami. Nie jest to moja wiadomość więc podsyłam wam link do informacji na ten temat: http://rc.fm/polityczne/poker-trwa.html Pozdrawiam K.K. 1 marca 2011 r. Witam wszystkich, którzy zaglądają na tę stronę. nawet tych z drugiej strony, nazwijmy to "barykady". Zapewne wielu jest zainteresowanych przebiegiem dzisiejszej rozprawy w Sądzie Rejonowym w Kaliszu. Oczywiście wiadomo, że nie wolno mi zdradzać szczegółów procesu, jednak wzmianka o tym co się ogólnie wydarzyło, nie spowoduje złamania prawa. Mianowicie dziś przesłuchany został w charakterze świadka kolega z czwartego związku czyli Przewodniczący Edward. Celowo pomijam nazwisko, bo każdy z KLA wie o kogo chodzi Z tego co mogę napisać to tyle, że Edward niczego do sprawy nie wniósł i pewnie dobrze, bo po co nam jeszcze jakieś wewnętrzne spory związkowe. Stwierdził, że nie uczestniczył w wielu sprawach i nie ma nic do powiedzenia. I chwała mu za to, bo szybko poszło. Sąd na dzisiejszej rozprawie przeszedł więc do tzw. mowy końcowej obu stron i wyznaczył termin ogłoszenia wyroku na dzień 8 marca 2011 r., na godzinę 8:00. I to praktycznie wszystko co mogę bezpiecznie publikować. Oczywiście nie znam wyroku, więc nie zamierzam tego całego postępowania Zarządu KLA wobec mnie komentować. Chociaż ubolewam nad tym, że Panowie nie potrafią własnych, jak to mówią brudów prać w domu. Ale jak widać wolą te rzeczy roztrząsać na całe miasto. Jednak pod osłoną tajności. No cóż ja ciągle twierdzę, że Sąd w swej niezawisłości oceni ten cały szum prawidłowo. Jeśli jednak okaże się, że usłyszę wyrok skazujący to nasz Zarząd można powiedzieć otwarcie: osiągnie swój cel. Bo cóż mi pozostanie innego jak wziąć pożyczkę w banku na wszelkie opłaty, a przypuszczam, że może mnie to kosztować ze 20 tysięcy, a potem zostawić tę całą walkę mądrzejszym i niech się dzieje co chce Nigdy nic dla siebie z takich walk nie miałem ( a zdałem sobie dziś sprawę, że zajmuję się tym już 18 lat ) i tym razem również. Dorobiłem się tylko wrzodów na żołądku. Nawet żaden z moich członków na tym nie korzysta, bo jesteśmy tylko w tej grupie tzw. "gorszych" , bo opornych. Ale nie ma co przesądzać, bo wyrok zna tylko dwóch czyli Sąd i Pan Bóg. Ja cierpliwie zaczekam do wtorku. Nie wyciągajcie jednak pochopnych wniosków z mojego nastroju, bo wszystko się może zmienić i wcale się nie poddam. http://rc.fm/polityczne/nie-czuje-sie-winny.html Na dziś tyle. Pozdrawiam K.K. 24 lutego 2011 r. Witam i informuję, że dziś właśnie odbyła się kolejna, niestety nie ostatnia rozprawa przed Sądem Pracy w Kaliszu, naszego kolegi, kierowcy Piotra. Kolejną Sąd wyznaczy z urzędu. Dziś wyjaśnienia w sprawie składał w imieniu Spółki KLA Pan Dyrektor Operacyjny, w którego zakresie obowiązków leży sprawność techniczna naszych autobusów. Nie wypada mi tutaj komentować samych wyjaśnień, bo w końcu to Sąd ma ocenić przydatność powyższych wypowiedzi. Może mi się oczywiście kilka z tych wyjaśnień nie do końca podobać ale oczywiście jeszcze będzie czas na takowe oceny. Wiadomym jest, że przedstawiciel firmy nie będzie mówił niczego co mogłoby pomóc naszemu kierowcy. Będzie reprezentował interes Spółki i taka Jego rola. Musimy uzbroić się w cierpliwość, bo problem tej kolizji jest niestety bardzo złożony. Jedno jednak muszę tutaj napisać, a mianowicie, że bardzo się nam nie podobało zarzucanie kierowcy Piotrowi, iż w chwili kolizji był zdenerwowany i mógł pomylić pedały (hamulca z gazem). Taką pomyłkę to można zarzucić laikowi, a nie człowiekowi, który tę robotę wykonuje pewnie ze 20 lat. Ale w imię obrony swej racji takie sformułowanie niestety padło. Teraz czekamy na przedstawienie przez KLA pewnych informacji z Działu Technicznego i zobaczymy co będzie dalej. Tutaj link do informacji ze strony RC FM - http://rc.fm/polityczne/sprawa-kolizji-w-kla.html Pozdrawiam K.K. 22 lutego 2011 r. No i znów z informacji prasowych wynika, że "nic nie wynika" Pan Prezydent Sztandera powiedział, że nasze firmy czyli KLA i PKS mają sporo pracy nad wypracowaniem kontraktów z ościennymi gminami. To prawda. Nie wiadomo jaki będzie tego wynik - to też prawda. Natomiast cytat " Tematem ujednolicenia spółek czy też ich połączenia będziemy zajmować się w marcu." już nie do końca jest jasny. Co znaczy "będziemy się zajmować w marcu"?. Jest to dla mnie już nieco wymijające. Przecież nie kto inny jak przedstawiciel Miasta w Radzie Nadzorczej, już w grudniu nam przekazywał, że tzw."GRUBĄ KONCEPCJĘ", będziemy mieli najpóźniej na początku lutego. Czyli co ? Nadal nie ma koncepcji ? No cóż nie powiem żeby mnie się gdzieś śpieszyło ale po co było tyle szumu wokół tego tematu ? Nie wiem. Być może to miała być jakaś gruba obietnica wyborcza lub coś takiego. Martwi mnie jednak to, że według tych słów, które wypowiedział Pan Wiceprezydent musimy być przygotowani na nieciekawy scenariusz. jak widać jedyne co się udało do tej pory Władzy wymyślić to: cyt." Wtedy będzie trzeba podejmować określone decyzje - nie związane z restrukturyzacja czy połączeniem, tylko właśnie z ilością pracy, którą wykonują ". Tyle, niestety to każdy potrafi wymyślić. A więc, co mamy zacząć szukać pracy ? Gdzie? Bo w Kaliszu już tylko szkoły zostały, a miejsc pracy niestety nie uświadczy. Według mnie jest to wszystko po prostu genialne. Brać, bo dają a teraz " Houston mamy problem". Zakończę lepiej te moje przemyślenia, bo czytając takie informację po prostu się irytuje. Nie chciałbym wywoływać niepotrzebnej burzy więc dam spokój. Co nie znaczy, że wspólnie z kolegami nie będziemy wobec tego walczyć o gwarancje. To jest teraz sprawa priorytetowa. Pozdrawiam K.K. 17 lutego 2011 r. Witam. Dzisiejszy dzień był dość ciekawym z uwagi na toczący się przed Sądem Pracy proces naszego byłego Prezesa KLA Pana Matuszewskiego. Pozwoliłem sobie, mimo kiepskiego stanu zdrowia (grypa, etc.), pójść na tę rozprawę, która w przeciwieństwie do mojej toczy się jawnie. No cóż posłuchałem sobie zeznań dwóch świadków ( pozwólcie, że pominę ich nazwiska ), jak to mówią dla dobra procesu. Nikogo z dziennikarzy kaliskich tam nie było, więc ja nie zamierzam ich wyręczać w ich robocie, a ponadto nie czuję się upoważniony. Ale ogólnie mogę powiedzieć, że w zeznaniach świadków jest brak spójności. Nie bardzo rozumiem to zachowanie ale mam wrażenie, że nikomu nie zależy na prawidłowym wyjaśnieniu sprawy. Wiadomo, że w przypadku przegranej KLA będzie to nas kosztowało, jako firmę sporo, a przecież tych środków w KLA obecnie za dużo nie mamy. No cóż uważam, że jednak poniesiemy te koszty z uwagi na fakt, że ktoś, kiedyś nie postąpił profesjonalnie. Najgorsze jest jednak to, że za te błędy My będziemy płacić. Ale skoro tak ma być to jak to mówią ,,niech sprawiedliwości stanie się zadość". Na konkretny wynik musimy jeszcze zaczekać, gdyż Sąd wyznaczył kolejny i myślę, że ostateczny termin na dzień 7 marca 2011 r. Pozdrawiam K.K. 15 lutego 2011 r. Pooglądałem sobie fotki z prezentacji autobusu Kapeny dzięki RC FM link poniżej: http://rc.fm/polityczne/marzenie-kla.html również na naszej firmowej stronie można zobaczyć kilka fotek tego pojazdu http://kla.com.pl/gallery,1,2 ale myślę, że warto też poczytać takie opisy o samej firmie Kapena nim się podejmie jakąś decyzję i poniżej znów link do strony: http://www.gp24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20080717/SLUPSK/254440670 moja opinia oczywiście i tak nie będzie miała tutaj znaczenia, jednak uważam, że takie "maluchy" w Kaliszu będą miały problem z ich wykorzystaniem. Owszem linia nocna tak, jednak ktoś musi za nią zapłacić. Z tego co wiemy do płacenia nie ma chętnych. A więc co ? kupić można i co dalej ? Może kilka kursów by się znalazło. Widzimy jako kierowcy np., kilka kursów na linii 17, o ile ją utrzymamy, a podobno możemy mieć tam konkurencję MZK Ostrów. Być może udałoby się je wykorzystać na linii 16, ale tylko w określonych godzinach. Być może nawet zdałyby egzamin na super linii "S", tylko wpierw warto tam ograniczyć ilość tych "pusto biegów" do rozsądnej ilości, biorąc pod uwagę godziny zajęć na uczelniach. A dodam, że z naszej, związkowej wiedzy wynika, iż takich kursów według godzin zajęć wystarczy już 15 ( mam na myśli w jedną i spowrotem ), a jeśli ktoś woli inaczej to 30 kursów licząc w jednym kierunku. Dziś ich mamy około 56 ( licząc w jednym kierunku ). No ale dajmy się wykazać właściwym osobom. Mówiąc krótko takie mini autobusy w naszych warunkach mogą stanowić niemały problem. Można porównać te problemy ostrowskiego przewoźnika, który też ma takie autobusiki i ma z nimi problem. Dobrze, że mają trochę umów na przewozy szkolne to jakoś sobie radzą. Na "normalnej" linii, gdy się tak zdarzy trzeba niestety wysyłać drugi. Ponadto liczba drzwi ( 2 ) w warunkach większego nasilenia już stanowi problem. Ale zaczekajmy na decyzję i przede wszystkim na wybór marki. Pozdrawiam K.K. 12 lutego 2011 r. Ciekawostek jak dotąd nie ma. Bardzo mnie jednak intrygują częste wizyty w naszej firmie Pana Prezesa z PKS. To oczywiście o niczym nie świadczy (jeszcze), ale z pewnością czemuś służy. Jeśli jednak wierzyć w słowa Pana prezydenta Pęcherza to możemy mieć tutaj do czynienia z dwoma sprawami, a mianowicie z pracami nad dopłatami od gmin. Obie firmy są tym zainteresowane. Oraz możliwe są także pewne przygotowania do tworzenia jednego Zarządu. Jest to o tyle ciekawe, że nikt nie potrafi przewidzieć jaki będzie ten ewentualny nowy Zarząd. Z ilu osób będzie się składał i kto do niego wejdzie ? Prawdę mówiąc jedynie dwie osoby mnie przychodzą do głowy tak prawie na pewno. Tutaj musicie uruchomić wyobraźnię, bo nie mogę pisać takich własnych przemyśleń publicznie. Ale jak przypuszczam już wkrótce ten temat się wyjaśni. Zgodnie przecież z zapowiedzią Pana Prezydenta Sztandery ma to się wyjaśnić do końca miesiąca. (mówił o trzech tygodniach). Jest to wszystko ciekawe ale nic pewnego jeszcze nie wiem. Trochę pospekulowałem i tyle. Pozdrawiam K.K. 10 lutego 2011 r. Witam. Jak dotąd żadnych nowych wiadomości w sprawie KLA - PKS. Przypuszczam, że Pan Prezydent powiadomi nas w najbliższych dniach, tak jak zresztą obiecał o ewentualnych planach czy też decyzjach. Jeśli wyda nam się, że to trwa zbyt długo to sami się do Niego zwrócimy z zapytaniem. Dostarczyliśmy Panu Prezydentowi dokument, który zawiera propozycję gwarancji dla nas wszystkich w KLA. Prawdą jest, że ów dokument miał Mu dostarczyć szef Rady Nadzorczej już w grudniu, jednak nie wywiązał się z tej obietnicy. Z innej beczki przypomnę, że nasz kolega, który procesuje się przed Sądem Pracy o oddalenie pozwu w sprawie odszkodowania za kolizję ( nie chcę używać tutaj nazwisk ), będzie miał kolejną rozprawę w dniu 24 lutego 2011 r. Nieco wcześniej bo 17 lutego odbędzie się też rozprawa przed tym samym Sądem naszego byłego Prezesa. Pozostaje nam zaczekać na wyniki tych ,,potyczek" sądowych. To tyle na dziś. Pozdrawiam K.K. 06 lutego 2011 r. Nie będę przekazywał dziś nowych wiadomości, gdyż zrobiło to za mnie Radio Centrum. Poniżej linki do informacji. http://rc.fm/polityczne/niezadowolony-prezes.html http://rc.fm/polityczne/prezesi-i-zwiazkowiec-w-sadzie.html 05 lutego 2011 r. W wyniku problemów jakie się zaczęły pojawiać na stronie, z której wcześniej korzystałem od tej pory będę Was o wydarzeniach informował tutaj. Możliwe, że poprzednia strona wróci do łask, gdyż tam wprowadzane są jakieś duże usprawnienia. Póki co kontakt z Wami jest ważniejszy. Tamten adres jest jednak również aktualny. Mam nadzieję, że takich problemów technicznych tutaj nie będzie. Ta strona już nie jest stroną darmową więc zakładam pełen profesjonalizm. 05 lutego 2011 r. W skrócie przekażę Wam informację z dnia wczorajszego. Publikowałem tą wiadomość na "starej" stronie jednak tam są jakieś problemy techniczne, niezależne ode mnie. Tutaj niestety już całkiem za darmo nie jest, ale mam nadzieję, że warto. Wracając do wczorajszego dnia informuję, że odbyła się kolejna rozprawa z moim udziałem. Sąd przesłuchał Przewodniczącego Rady nadzorczej KLA. Potem moich pięciu kolegów związkowców na okoliczność potwierdzenia, że moje wystąpienia w prasie były przez nas wspólnie uzgadniane. Na tym nie koniec i kolejna rozprawa w dniu 1 marca 2011 r., na którą Zarząd pozwał na świadka kolegę Edwarda Stawowskiego. Nie wiem co ten człowiek może wnieść nowego do sprawy, ale takie prawo w Sądzie obowiązuje, że można zgłosić wielu świadków. Pożyjemy, zobaczymy. Pozdrawiam K.K. 04 lutego 2011 r. Witam. W ostatnich dniach nie działo się nic tak ważnego o czym byłoby tutaj warto pisać. Dzisiejszy dzień był jednak dość ważny w naszej działalności związkowej. Otóż o godzinie 9:30 w Sądzie Rejonowym w Kaliszu rozpoczęła się czwarta już rozprawa wytoczona przeciwko mojej osobie przez Zarząd KLA. Jak zwykle o tej sprawie, ze względu na jej utajnienie nie mogę Wam wiele napisać. Jedyne o czym warto i można wspomnieć to fakt iż przesłuchanymi w sprawie w dniu dzisiejszym byli: Pan Przewodniczący Rady Nadzorczej KLA, oraz pięciu naszych działaczy związkowych, którzy wspólnie ze mną działają w połączonych Zarządach Związków Zawodowych. Kolejna rozprawa została wyznaczona na 1 marca 2011 r., godzinę 9:30. I tutaj jest dość ciekawe zjawisko. Otóż na tę rozprawę jako swojego świadka strona, która mnie oskarża powołała Przewodniczącego OSNZZ Pracowników KLA Pana Edwarda Stawowskiego. Nie bardzo rozumiem takie posunięcie oraz trudno mi oceniać co w tej sprawie może wnieść Pan Stawowski. Jednak bardzo mnie smuci, że działacz związkowy może występować przeciwko drugiemu działaczowi. No ale cóż, nikt nie obiecywał, że w życiu będzie lekko. Pożyjemy, zobaczymy co do powiedzenia będzie miał kolega Edward. Poniżej też można przeczytać skrót wydarzeń z dnia dzisiejszego. http://kalisz.naszemiasto.pl/artykul/764930,proces-prezesow-kla-przeciwko-zwiazkowcowi-przesluchano,id,t.html#94aa15359f6d661f,1,3,4 Pozdrawiam K.K. 28 stycznia 2011 r. Dziś tylko krótka informacja o moim pobycie w siedzibie Zarządu Wojewódzkiego Forum Związków Zawodowych województwa wielkopolskiego w Poznaniu. Jeśli jest to interesujący Was temat to zapraszam do działu o nazwie ,, Wydarzenia Związkowe". kliknij Pozdrawiam K.K. 27 stycznia 2011 r. Pewnie wielu z Was jest zainteresowanych wiadomościami, a może jakąś relacją ze spotkania z Panem Prezydentem Januszem Pęcherzem. Śpieszę więc z informacją. Otóż, w dniu wczorajszym ( środa 26.01.2011 r.), udało się nam spotkać z kaliskim ratuszu z Prezydentem. Z naszej, związkowej strony udział wzięło w tym spotkaniu siedmiu przedstawicieli wszystkich działających w KLA Związków Zawodowych. Rozmowa przebiegała na bardzo spokojnym poziomie i w związku z tym otrzymaliśmy sporo konkretnych informacji od Pana Prezydenta na temat tego co nas wszystkich najbardziej interesuje, a więc ,, co dalej z KLA". Okazuje się, że do dziś właściwie niewiele się w tej materii nowego dzieje, a głównie z tego powodu, że aktualnie Urząd Miasta boryka się z trudnymi negocjacjami dotyczącymi refundacji od ościennych gmin za wykonywanie na ich terenie przewozów pasażerskich. Nie są to łatwe rozmowy bo w grę wchodzą spore sumy, których dotąd żadna z gmin nie dopłacała do transportu pasażerskiego. Z ust Pana Prezydenta usłyszeliśmy, że robi co tylko może aby tych terenów w sensie wykonywania usługi przewozowej nie stracić. Jest to chyba dobra wiadomość, bo przecież od tego zależy czy będziemy mieli jako KLA dużo pracy czy też pozostanie nam jako podstawowa działalność obsługa miasta. Wydaje się, że wszystko jednak idzie w dobrym kierunku. Innymi sprawami, które obecnie zajmują Prezydenta są przygotowania do zatwierdzenia budżetu dla miasta na rok bieżący. A jak się okazuje i tutaj jest sporo problemów, jak wiadomo nigdy nie ma tyle aby na wszystko starczyło. Jednak o tym ma zadecydować dzisiejsza sesja budżetowa. W temacie analiz i badań dotyczących naszej firmy i PKS Kalisz wiemy, że cały proces, który mógłby doprowadzić do fuzji naszych firm nie jest taką prostą sprawą i dziś można powiedzieć tylko tyle, że te audyty nie są czymś co pozwala bez wahania podjąć jakąkolwiek decyzje. Wiele wątpliwości i problemów pojawia się z przyczyn niezależnych od nas, oraz Władz Kalisza, a mianowicie okazuje się, że jeśli chodzi o PKS to sprawy własnościowe nie do końca są tam wyjaśnione. Chodzi tu o pewne zapisy z Ustawy o komercjalizacji przedsiębiorstw państwowych. W tej ustawie są zapisy, które w przypadku doprowadzenia do połączenie naszych firm mogą okazać sie mocno kosztowne dla miasta. Chodzi o współwłasność firmy przez pracowników tego podmiotu i to dość sporą. Nie bawiąc się w niepotrzebne szczegóły powiem tak: jeśli nawet zgodnie z sugestią firmy audytorskiej doprowadzi się do połączenia KLA i PKS to bedzie to dotyczyło głównie utworzenia jednego Zarządu, jednej Rady Nadzorczej oraz administracji. Również zaplecze techniczne będzie musiało być jedno ale solidne. Prezydent zapewnił nas, że nie dojdzie do żadnych grupowych zwolnień, a jeśli trzeba będzie zmniejszyć zatrudnienie to musi się to odbyć metodami tzw., naturalnymi ( emerytury, renty, odejścia z pracy). Właściwie czegoś takiego oczekiwaliśmy, czyli pewnego rodzaju zapewnień. Zmartwiło nas tylko to, że szef naszej Rady Nadzorczej nie raczył przekazać do wczoraj Panu Prezydentowi naszej propozycji zawarcia pisemnego porozumienia w tej sprawie. A taką propozycję podpisania gwarancji wręczyliśmy Przewodniczącemu w grudniu tuż przed świętami. Jak widać obietnicy nie dotrzymał, zrobimy to wobec tego sami wysyłając Prezydentowi ten dokument. Porozmawialiśmy także o niedawno zawartej z Miastem umowie i związanymi z tym karami umownymi jakie mogą zostać na naszą firmę nałożone w przypadku uchybień. Na szczęście Prezydent uważa, że tego typu, jak to określił prawo lokalne, które sami tworzymy można zawsze negocjować i jest na takie rozmowy otwarty. Teraz naszą wspólną rolą z Zarządem KLA będzie ustalenie co warto i o ile negocjować. Wypadałoby także stworzyć nasz wewnętrzny regulamin, który będzie dla nas wszystkich jasny i przejrzysty jeśli chodzi o odpowiedzialność kierowcy, czy innego pracownika. O dalszych postępach oczywiście poinformuję. Pozdrawiam K.K. 22 stycznia 2011 r. Witam. Miało być spotkanie z Prezydentem w dniu wczorajszym i o tym praktycznie tylko na dziś mogę poinformować. Niestety zostało przez stronę prezydencką przełożone na najbliższą środę. Myślę, że nie należy się tutaj dopatrywać jakiejś złej woli Pana Prezydenta, a jedynie sporo spraw, które Go zajmują obecnie czyli dopięcie budżetu miasta, pewnie sprawy zagrożenia powodziowego etc. Mówiąc krótko czekamy wobec tego na spotkanie środowe po którym poinformuję Was o przebiegu. Pozdrawiam K.K. 14 stycznia 2011 r. Witam i informuje. W dniu dzisiejszym wykorzystaliśmy wspólnie z kolegami z obu partnerskich związków czas na spotkanie i dość długą rozmowę z Prezesem naszej firmy. Muszę powiedzieć, że mimo wielu dzielących nasz jeszcze poglądów zaczynam dostrzegać nić zrozumienia i to z obu stron. Mianowicie, otrzymaliśmy sporą dawkę informacji na temat założeń i planów jakie nasz Zarząd przedstawił Właścicielowi czyli Miastu. Czekamy na kilka rozwiązań dotyczących konkretnie finansów i od tego będzie sporo zależało. Ogólnie umowa z naszym ( jak to się dziś nazywa zgodnie z nową Ustawą o transporcie zbiorowym ) Organizatorem czyli Miastem jest podpisana na okres 10 lat. Teraz jeszcze potrzebne jest zatwierdzenie odpowiednich i obliczonych już środków na realizację przewozów na terenie miasta Kalisza, a dalej doprowadzenie do porozumienia z ościennymi gminami. Ale ten temat każdy prawdopodobnie zna z prasy. Pocieszającym jest to, że pomimo moich prawie osobistych potyczek z Zarządem możliwe jest tak z mojej jak i Prezesa strony oddzielenie tego od spraw dotyczących KLA. Tamta sprawa nie przysłania na szczęście normalnych relacji, a myślę, że wkrótce i ona się wyjaśni. A wracając do tematu to informacje, które przekazał nam Prezes, dla nas pracowników nie są wcale najgorsze. Zdementował plotki dotyczące potencjalnych cięć w zatrudnieniu, a takie informacje już się w naszej firmie pojawiły. Jasne, że nie mamy stuprocentowej pewności co do dalszego losu KLA i PKS ale na dziś i tak niewiele wiemy na ten temat. Uważam jednak, że fakt iż to KLA powinno dominować w przypadku fuzji jest dobrą wizją. Dodatkowo powiem , że za wcześnie na przewidywania i spekulacje, bo nie znamy wyników badań firmy audytorskiej. Być może uda nam się czegoś konkretnego dowiedzieć od Prezydenta Miasta, z który jesteśmy już wstępnie umówieni na 20 lub 21 stycznia 2011 r. Po tym spotkaniu powinienem już mieć jakieś bardziej precyzyjne informacje. Tym bardziej, że Prezydent obiecał przedstawić swoje stanowisko na temat naszych propozycji konkretnego porozumienia dotyczącego gwarancji zatrudnienia i płacy w przypadku połączenia z PKS, które do niego skierowaliśmy. Pozdrawiam K.K. 7 stycznia 2011 r. Witam i naprawiam moje niepoprawne zachowanie jeśli chodzi o aktualizowanie tej strony. Otóż trochę było przerwy w opisach z kilku powodów. Po pierwsze święta, nowy rok etc., i właściwie nie było nic pilnego do opisywania. Jednak dziś mogę przytoczyć kilka informacji. Pierwsza to taka, że zgłosiliśmy jeszcze w początkach grudnia 2010 pewne swoje zastrzeżenia co do zalegającego i nadal nie naliczanego nam dodatku stażowego w prawidłowej wysokości do Państwowej Inspekcji Pracy. Spotkaliśmy się z Panią Inspektor jeszcze przed świętami i omówiliśmy problem. W dniu 5 stycznia 2011 r., spotkaliśmy się ponownie i wysłuchaliśmy opinii Pani Inspektor na temat tego "brakującego" dodatku w wysokości 4,5%. Niestety opinia Pani Inspektor nie jest do końca korzystna i jednoznaczna. Mowa jest o tym, że sporo zawirowania w tej kwestii powoduje zawarte jeszcze w 2006 roku, porozumienie, które kończyło wówczas spór zbiorowy dotyczący tego zagadnienia. Wychodzi na to, że już tylko Sąd Pracy może zinterpretować intencje jakie nam wtedy przyświecały. Czyli, czy porozumienie miało na celu wypłatę jednorazowego, trzykrotnego dodatku za okres od X do XII 2006 r., i tylko w celu zamknięcia sporu w ogóle? Czy też miało to służyć chwilowemu zaprzestaniu żądań w tej sprawie i stwarzające możliwość powrotu do sprawy w lepszej sytuacji finansowej firmy? Powiem tak, że nie zamierzamy zaprzestać wyjaśniania tego problemu choć obecna sytuacja KLA temu nie sprzyja z wiadomych, finansowych powodów. Druga informacja to taka, że dziś odbyła się kolejna już 3 rozprawa z oskarżenia Zarządu KLA przeciwko mojej osobie. Nie została jednak zakończona, a jedynie po godzinie i 25 minutach Sąd postanowił odroczyć sprawę do dnia 4 lutego 2011 do godziny 9:30. Na tę kolejną rozprawę zostaną powołani świadkowie z mojej strony czyli koledzy związkowcy, natomiast ze strony Zarządu KLA zeznania złoży Przewodniczący Rady Nadzorczej. Tylko tyle mogę Wam tutaj o tym napisać z wiadomej przyczyny czyli utajnienia procesu. Jestem jednak mimo przeciwności dobrej myśli i cierpliwie czekam na kolejną rozprawę. Wiem na dziś jedno i tego się nie wyprę, że moje wypowiedzi w mediach, które zresztą były zawsze omawiane wspólnie z moimi kolegami, a które zostały gdziekolwiek opublikowane na dzień dzisiejszy są tylko czymś co wtedy mogło wywoływać jakieś emocje, a dziś stały się po prostu faktem. Ale o wszystkim w swojej mądrości może zadecydować tylko Sąd i w takim duchu pozostaję. Pozdrawiam K.K. 31 grudnia 2010 r. W tym ostatnim dniu roku 2010 chciałbym wszystkim przeglądającym tę stronę życzyć wszystkiego co tylko najlepszego może się Wam przydarzyć w nowym, zbliżającym się 2011 roku. Życzę wszystkim wspaniałego zdrowia, dużo pogody ducha oraz spełnienia najskrytszych marzeń. Życzę moim wszystkim kolegom z pracy, aby mieli w sobie dużo optymizmu i z podniesioną głową wkroczyli w nieznane, które pewnie przed nami w związku z możliwością przekształcenia K L A. Bądźmy wszyscy odporni na te wszystkie pomysły rządzących. Wierzę, że wszystko odbędzie się spokojnie i bez problemów. Tego Wam wszystkim serdecznie życzę. Pozdrawiam K.K. 20 grudnia 2010 r. Witam. Mamy już tydzień przedświąteczny, ale to nie zmienia faktu, że dla mnie i mojego kolegi Piotra był to kolejny trudny dzień. Domyślacie się chyba o jakiego Piotra chodzi, a jeśli nie to śpieszę wyjaśnić, że o tego, który musi udowadniać w Sądzie Pracy, że nie jest winny kolizji Scanii 201 na terenie zajezdni. Tak więc dzień był od 11:30 pełen emocji i wrażeń. Na szczęście na ten rok spotkań sądowych wystarczy. Dzisiaj kilku naszych kolegów złożyło w związku z tą sprawą swoje zeznania. Byłem cały czas obecny na sali sądowej i muszę powiedzieć, że w tej sprawie zaczynam być dobrej myśli. Wypowiedzi wszystkich 4 świadków moim skromnym zdaniem świadczyły na korzyść Piotra. Ja mogę ze swej strony uznać, że te ich wypowiedzi powinny przekonać Sąd, że takie wydarzenia z samoczynnym rozbieganiem sie silników w Scaniach nie są czymś takim bardzo rzadkim w naszej firmie. Wręcz przeciwnie w naszych starych juz wielu pojazdach takie rzeczy się zdarzają. Razem z naszym mecenasem wystąpiliśmy o jeszcze kilka informacji od Pracodawcy i czekamy na kolejny termin rozprawy, który Sąd wyznaczy z urzędu po Nowym Roku. Nie wypada mi tutaj pisać o szczegółach tej rozprawy, chociaż ta nie była utajniona, dlatego ograniczę się do stwierdzenia, że nie należy tracić wiary w praworządność i mam taką nadzieję, że Piotr wyjdzie z tego obronną ręką. Chyba już dość kar poniósł za tamto wydarzenie i w końcu powinien odetchnąć. Pozostając pełnym nadziei Pozdrawiam K.K. 17 grudnia 2010 r. Dziś mogę już przekazać pewne, jak myślę, pozytywne informacje dotyczące przyszłości. Otóż około godziny 14 ej spotkaliśmy się na dość długo oczekiwanym posiedzeniu z Przewodniczącym rady Nadzorczej KLA oraz Prezesem naszej firmy. Z naszej strony uczestniczyło w spotkaniu 7 osób, a więc przedstawiciele wszystkich działających w KLA Organizacji Związkowych. Spodziewałem się jakiejś dyskusji na temat sporządzonego przeze mnie protokołu ze spotkania w dniu 19 listopada 2010 r. Ku mojemu miłemu zaskoczeniu usłyszałem, że nie ma takiej potrzeby aby omawiać sam protokół, gdyż ani Pan Przewodniczący ani też Prezes KLA nie wnosili do niego żadnych istotnych zastrzeżeń. Pomogło to w szybkim podpisaniu wspomnianego protokołu i dało szansę na rozmowy na kolejne tematy. W samym protokole mogę powiedzieć, że mamy pewne dobre oznaki minimalnych jak na razie gwarancji, że cokolwiek będzie się działo z naszą firmą, będzie to robione bez pośpiechu oraz tak, aby było jak najbezpieczniej dla każdego pracownika. Mamy w tym protokole zapewnienia, że jakiekolwiek ruchy kadrowe w naszej firmie będą przeprowadzane w sposób spokojny i przy maksymalnym wykorzystaniu naturalnych odejść z firmy ( renta, emerytura etc.) w dłuższych okresach czasu czyli do 3 lat. Oczywiście mowa tutaj o sytuacji gdyby doszło do połączenia z kaliskim PKS. Są tam również zapewnienia o utrzymaniu obecnego stanu wynagrodzeń i stopniowym wyrównywaniu uposażeń, które dzisiaj pomiędzy nami a PKS są duże. Myślę jednak, że z konkretami musimy jeszcze trochę zaczekać, a to dlatego, że otrzymaliśmy informację, iż sławne już dziś badania firmy audytorskiej zostały zakończone i teraz Władze Miasta, a więc nasz Właściciel ma się z nimi zapoznać i stworzyć koncepcję co do dalszych ruchów na tych dwóch podmiotach jakim są KLA i PKS. Nie ma na dziś konkretnych decyzji i musimy zgodnie ze słowami Pana Przewodniczącego zaczekać do końca stycznia, bo tyle ma zająć praca nad wspomnianą koncepcją. Czyli rozważanie co wybrać: czy łączyć czy wybrać inny sposób zarządzania tymi zasobami. A więc nie pozostaje nam nic jak czekać. Dodatkowo poinformuję Was, że złożyliśmy na ręce Przewodniczącego Rady Nadzorczej projekt konkretnego porozumienia, które dawałoby nam już bardzo precyzyjne ustalenia gwarantujące zatrudnienie, ochronę Układu Zbiorowego i wynagrodzeń. Myślę, że zgodnie z obietnicą wkrótce otrzymamy informację jak to zostało przyjęte przez Prezydenta Miasta, a wtedy będziemy mogli po negocjować na ten temat. Być może nie jest to jeszcze informacja, która nas wszystkich zupełnie uspokoi ale uważam, że jest to pierwszy krok w stronę porozumienia. Być może jest szansa na dogadanie się pokojowo czego sobie i Wam wszystkim życzę. Pozdrawiam K.K. 14 grudnia 2010 r. Witam wszystkich i po dzisiejszej przeprawie sądowej mogę tylko napisać tyle, że jeszcze mnie nie zamknęli. A tak już całkiem poważnie to mogę niestety tylko napisać tyle, że ze względu na utajnienie przebiegu rozprawy na wniosek oskarżycieli, praktycznie nie mogę wam niczego tutaj przekazać. Nawet koledzy, którzy chcieli mi towarzyszyć oraz prasa nie mieli dostępu do takich informacji. Trochę jestem tym wszystkim zniesmaczony, bo rozprawa dotyczy wypowiedzi publicznych. Dotyczy Spółki publicznej i finansowanej ze środków publicznych, a tutaj dochodzi do takiego utajnienia jej przebiegu. Ale nie mam na to wpływu i mogę jeszcze poinformować, ze sprawa trwała długo, bo blisko 4 godziny. A to jest niestety wszystko co można o tej sprawie mówić. http://kalisz.naszemiasto.pl/artykul/700620,kalisz-szefowie-firmy-walcza-ze-swoim-pracownikiem,id,t.html http://rc.fm/polityczne/nie-ma-wyroku.html Kolejna została wyznaczona na 7 stycznia 2011 r., na godzinę 12:00. Dodatkowo poinformuję, że planowane na wczoraj spotkanie z Przewodniczącym Rady Nadzorczej zostało po raz kolejny przesunięte na najbliższy piątek. Zobaczymy, czy tym razem dojdzie do skutku. Pozdrawiam K.K. 08 grudnia 2010 r. W chwili obecnej oprócz tego, że przygotowuję się do rozprawy Sądowej, właściwie dwóch, bo pierwsza jest byłego Prezesa KLA Pana Marka Matuszewskiego w dniu 13 grudnia, a w dniu następnym moja, nie dzieją się żadne nadzwyczajne rzeczy. Mamy umówione kolejne spotkanie z szefem Rady Nadzorczej na 13.12.2010 r., o 13:00. O tym czy uda się nam spotkać i coś załatwić poinformuję. Może być problem techniczny ze względu na sprawę Prezesa Matuszewskiego, bo czy zakończy się do 13:00 tego nikt nie wie. Tymczasem polecam lekturę na stronie Dziennika Wielkopolskiego http://www.d-w.pl/na-lewa-strone/dziel-i-rzadz.html 01 grudnia 2010 r. Nie mam jak na obecną chwilę nowych informacji, a to dlatego, że dopiero po nadchodzącym piątku, będę mógł coś powiedzieć o postępie rozmów z szefem Rady Nadzorczej na temat dalszego ciągu przygotowań do ewentualnego połączenia lub nie z firmą PKS. Piszę słowo ,, lub nie " dlatego, że właściwie za wcześnie wyrokować, bo wszyscy czekamy na wyniki prac firmy audytorskiej. Może się przecież okazać, że połączenie jest zbędne a np. trzeba wybrać inny wariant. nie będę tutaj jednak fantazjował, bo po prostu trzeba zaczekać. Z bliższych mojej osobie spraw mogę tylko napisać, że jestem w trakcie rozmów a prawnikami. w związku z oskarżeniem mnie przez trzech Panów. Mam niejako mały problem, bo nasz Związkowy Prawnik nie będzie mnie mógł reprezentować z racji braku uprawnień do spraw karnych. Myślę, że z tą kwestią obrońcy powinienem sobie poradzić tylko będą to niepotrzebne koszty. Ale wszystko okaże się w trakcie rozprawy w dniu 14 grudnia 2010 r. Pozdrawiam K.K. 27 listopada 2010 r. Winien jestem, wszystkim szybkie wyjaśnienie. Otóż zapewne wielu ciekawiło co się wydarzyło w dniu 26.11.2010 r. I tutaj śpieszę z odpowiedzią, że nic. A to dlatego, ze musiałem zwrócić się do Przewodniczącego Rady Nadzorczej o zmianę terminu. Ustaliliśmy, że spotkanie zostanie zorganizowane w dniu 3 grudnia 2010 r. Powód jest dość prozaiczny, a mianowicie jedni z przedstawicieli strony społecznej czyli "S 80" mieli w dniach 26 - 27.11.2010 r., posiedzenie na szczeblu krajowym, a ja uznałem, że spotkania tak ważne jak to, na którym może dojść do pewnych istotnych zapisów nie powinny odbywać się w niepełnym składzie. Tak więc wszytko co na dziś mogę powiedzieć, to jedno zdanie: mamy trochę więcej czasu na dobre przygotowanie się do rozmów. Pozdrawiam K.K. 21 listopada 2010 r. Witam wszystkich i na początku, przepraszam, że nie dałem informacji w piątek. Podejrzewam, że wielu z czytających było zainteresowanych tym co się wydarzyło podczas spotkania z szefem Rady Nadzorczej KLA i Prezesem KLA. Nie mogłem z powodów technicznych tego zrobić ale już wszystko jest dobrze więc postaram się ten błąd szybko naprawić. Otóż, spotkanie rozpoczęło się prawie zgodnie z planem o godzinie 14:15. Zostaliśmy poinformowani przez Pana Przewodniczącego, że jest po rozmowie z Panem Prezydentem Miasta i ma delegację do przedstawienia nam pewnych rozwiązań na temat naszej przyszłości. I tak: prawdą jest, że jeszcze nie zostały zakończone opracowania przez firmę audytorską co do wyboru drogi jaką powinna pójść nasza firma i PKS. Jednak aby trochę przybliżyć co może nas czekać Pan Przewodniczący powiedział, że w przypadku połączenia naszych firm w jedną, co jego zdaniem jest najlepszym rozwiązaniem na prowadzenie komunikacji miejskiej i podmiejskiej, nie powinniśmy się obawiać jakichś gwałtownych i nerwowych ruchów. Owszem możemy się liczyć z pewnymi redukcjami jednak jak zapewniał nas Pan Przewodniczący w imieniu Prezydenta dla takich osób mają być przygotowane szkolenia i zanim ktoś miałby stracić pracę będzie dla niego poszukiwane zatrudnienie w kaliskich firmach. Trudno określić która grupa zawodowa najbardziej tego typu redukcje mogłaby odczuć dlatego nie będę tutaj pisał czegoś czego nie wiem. Ogólnie rzecz biorąc Pan Przewodniczący zadeklarował, że na pewno takie ruchy nie nastąpią gwałtownie i zostaną rozłożone w zależności od grupy zawodowej na okresy od 1 do 3 lat. Stwierdził również, że gotów jest podpisać takie porozumienie w najbliższy piątek 26.11.2010 r. My taki protokół i propozycje porozumienia przygotowujemy i zostanie ono z naszymi uzupełnieniami przedstawione na tym spotkaniu. Mamy trochę dodatkowych rozwiązań aby uniknąć niebezpiecznych sytuacji i zamierzamy je zaproponować. Spotkanie nie trwało zbyt długo ze względu na panującą sytuację wyborczą i zaangażowanie Przewodniczącego w te sprawy. Podczas spotkania porozmawialiśmy także z Prezesem o naszej sytuacji w relacjach z Miastem Kalisz. I tutaj otrzymaliśmy informację, że została podpisana właśnie umowa na wykonywanie zadań przewozowych przez naszą firmę na okres 10 lat. Wynika to z przepisów nowej Ustawy i udało się wynegocjować najdłuższy z możliwych okresów. jest to chyba jak na razie jedna z lepszych informacji. Kształt sieci komunikacyjnej ( ogólny ) został określony w umowie według stanu na dzień 6 listopada 2010 r. Co nie oznacza, że nie można go korygować po uprzednich negocjacjach. Sposoby obliczania kontraktu zostały nam także ogólnie przekazane, jednak nie czuję się upoważniony do przekazywania szczegółów. Kilka informacji jeszcze przekażę w kolejnym poście gdyż teraz muszę się skupić na przygotowaniu dobrej propozycji porozumienia. Jeśli nasze pomysły się uda przeforsować to wtedy podam więcej szczegółów. Pozdrawiam K.K. 16 listopada 2010 r. Witam. Jak widać udało mi się pojawić na tej stronie z komentarzem. Więc mnie nie zamknięto. To oczywiście miało być żartem. Ogólnie rzecz biorąc mogę tylko krótko poinformować, że w dniu dzisiejszym odbyła się rozprawa z powództwa naszych Panów Dyrektorów. Była to rozprawa tzw., pojednawcza. Niestety do żadnego pojednania nie doszło, a to dlatego, że moi oskarżyciele nie zaproponowali żadnego wariantu ewentualnego porozumienia. Cóż, mnie w tej sytuacji pozostało posłuchać kilku wypowiedzi i po decyzji Sądu oczekiwać teraz na kolejną już "normalną" rozprawę w dniu 14 grudnia 2010 r., o godzinie 9:30. Co z tego wyniknie jak na razie trudno przewidzieć. Z pewnością nie pomaga mi taka sytuacja w pracy związkowej, jednak jakoś to przeżyję. Teraz oczekuję na informację od Przewodniczącego Rady Nadzorczej o terminie spotkania w tym tygodniu, a właściwie na potwierdzenie terminu, który wstępnie został ustalony na 18 listopada 2010 r. Będę o wynikach informował. Pozdrawiam K.K. 12 listopada 2010 r. Po kilku trudnych dniach muszę wrócić do rzeczywistości. Oczywiści w dniu dzisiejszym, czy jutrzejszym nic się nie wydarzy szczególnego w naszej firmie ( tak myślę ), ale mogę się mylić. W przyszłym tygodniu czeka nas trochę pracy w związku z zaplanowanym na 18.11.2010 r., spotkaniem z Przewodniczącym Rady Nadzorczej KLA. Mamy nadzieję, że zostaną nam przedstawione sensowne propozycje dotyczące naszej przyszłości w związku z planowanym połączeniem z PKS. Trudno jednak przewidzieć czy te propozycje nas zadowolą. Jesteśmy jednak już tą sytuacją na tyle zdesperowani, że będziemy oczekiwać naprawdę konkretów. Do tego jednak dnia zmuszony będę uporać się z pozwem jaki otrzymałem od naszego Zarządu, który się obraził za kilka zdań jakie odważyłem się powiedzieć pod ich adresem i to publicznie. Większość czytających zapewne wie o jakie słowa chodzi dlatego nie będę ich tutaj przytaczał. Dość mocno było to wyartykułowane w wydaniu nr 36 z 8 września 2010 r., Życia Kalisza. Mówiąc krótko 16 listopada 2010 stanę przed Sądem karnym jako oskarżony. I teraz tak: jeśli mnie nie zamkną to powalczymy dalej o nasze miejsca pracy. Będę was informował o przebiegu wydarzeń. Pozdrawiam K.K. 6 listopada 2010 r. Nie będę przez najbliższe dni obecny na tej stronie. Dziś odeszła moja teściowa więc proszę wybaczyć. Ktoś powie " tylko teściowa" ja mówię, że aż teściowa. Była dla mnie jak matka, której nie mam już od ośmiu lat. 5 listopada 2010 r. Witam. Dziś niewiele mam do przekazania, chociaż wielu z Was wie, że odbyło się spotkanie z Przewodniczącym Rady Nadzorczej K L A. Rozmawialiśmy o sposobach zawarcia porozumienia, które dałoby nam wszystkim jakąś pewność pracy na wypadek fuzji z PKS. Szczegóły jeszcze nie zostały dokładnie ustalone ale widać, ze jest jakaś szansa na takie rozwiązanie problemu. Ustaliliśmy kolejne spotkanie na przedstawienie propozycji tego porozumienia w dniu 18 listopada 2010 r. |